United States or Yemen ? Vote for the TOP Country of the Week !


Turski wyszedł, trzasnąwszy drzwiami, a ja zostałem sam. Byłem tak zirytowany kłótnią, że niepodobna mi było czemkolwiek się zająć; zresztą, jak czytać przy lampie, w której zabrakło nafty! Ogarnęła mię taka złość, jakgdyby Turski naumyślnie był mię zostawił bez światła. Położyłem się na łóżku, lecz nawet z bólem głowy niepodobna zasnąć o dziewiątej.

Po uspokojonym i chłodniejszym tempie czasu, po nowym całkiem zapachu powietrza, po odmiennej konsystencji światła poznać było, że weszło się w inną serię dni, w nową okolicę Bożego Roku. Głos drżał pod tymi nowymi niebami dźwięcznie i świeżo jak w nowym jeszcze i pustym mieszkaniu, pełnym zapachu lakieru, farb, rzeczy zaczętych i nie wypróbowanych.

Nagle wytężył wzrok, bo oto zdało mu się, że w ciemnościach, w oddali, na prawo, rysują się jakieś cienie, a tuż, niedaleko, środkiem pola, jak gdyby drogą, posuwają się z wolna, zbliżają, dwa inne migocące małe światełka, eskortowane z przodu kręgiem, czerwoną plamą światła. Człowiek, siedzący na koźle, w burce i ceratowej czapce, odwrócił się leniwie. Krasnostawski wskazał ręką na prawo.

Fala słonecznego światła, wraz z powietrzem letniego poranka, wpłynęła do pokoju. Krasnostawski zgasił lampę i spojrzał przed siebie...

O, dzięki ci, pani! trzymając się za serce, skłonił się pan Emil i zadzwoniwszy na lokaja, kazał zapalić światła w bilardowej salce, a po chwili, cały zatopiony w grze, z pietyzmem wykonywać zaczął karambole. Pieśnią Schumana rzewną skarżył się cicho teraz fortepian, płakał, smucił się żałośnie... Ola grała pięknie, z techniką i uczuciem.

Gdym stanął przy balkonie, ów cień dotarł już był do drugiego końca korytarza; po blasku światła zmiarkowałem, że wszedł do jednego z przyległych pokojów. Ponieważ wszystkie te pokoje nieumeblowane, przeto cel wędrówki stawał się jeszcze bardziej zagadkowym. Światło błyszczało stale w jednym punkcie. Zajrzałem do tego pokoju przez drzwi uchylone.

Odłożył gazetę, machinalnie podszedł do okna, spojrzał na podwórze, gdzie grupami siedząc na cegłach obiadowali robotnicy, i począł chodzić zwolna po pustej, cichej sali. Przeszłość daleka i zwykle zamglona, odżywała nagle w oderwanych obrazach jaskrawych i światła pełnych.

Złożę twe zwłoki w tryumfalnym grobie. W grobie? nie, młoda ofiaro, nie w grobie, W latarni raczej, bo tu Julia leży; A blask jej wdzięków zmienia to sklepienie W przybytek światła. Spoczywaj w pokoju, Trupie, rękami trupa pogrzebiony! Mówią, że nieraz ludzie bliscy śmierci Miewali chwile wesołe; ich stróże Zwą to ostatnim przedśmiertnym wybłyskiem; Coś podobnego i u mnież się zdarza?

A przechodząc daléj, ujrzeli wiele ludzi bladych i umęczonych, których imiona wiadome w ojczyźnie. I przyszli nad jezioro podziemne, i postępowali brzegami ciemnéj wody która się nie ruszała, a złota była gdzie niegdzie od światła kagańców. I rzekł Szaman: jestże to morze Genezaretańskie Polaków? A ci ludzie sąż rybakami nieszczęścia?

Powietrze, już blizkością wiosny wonne, swobodniej przenikało mu do piersi: po raz pierwszy od dni tylu zmysłowa rozkosz życia, rozkosz wiatru i światła budziła się w nim z uśpienia.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają