United States or Benin ? Vote for the TOP Country of the Week !


Gdym stanął przy balkonie, ów cień dotarł już był do drugiego końca korytarza; po blasku światła zmiarkowałem, że wszedł do jednego z przyległych pokojów. Ponieważ wszystkie te pokoje nieumeblowane, przeto cel wędrówki stawał się jeszcze bardziej zagadkowym. Światło błyszczało stale w jednym punkcie. Zajrzałem do tego pokoju przez drzwi uchylone.

Paweł na klęczkach posunął się po dywanie i podniósłszy ciastko, drugą ręką sięgnął po zostawione na sofie błękitne sznurowadło. Poczem wstał i ciągle spokojny i niewzruszony, plecionkę dyskretnie położył obok szyldkretowych szpilek w kącie tualety, a ciastko cisnął zręcznie skrzeczącej na balkonie papudze. Od dwóch tygodni poszukiwał Seweryn mieszkania.

Nieledwie słychać było kroki rzadkiego przechodnia idącego wzdłuż domów. Od czasu do czasu zaskrzeczała papuga siedząca na balkonie przeciwległego domu. To było wszystko. Seweryn kładł teraz na siebie komplet z białej flaneli w niebieskie paski. Stanął przed lustrem i włożywszy ręce w kieszenie od kurtki, przyglądać się sobie począł. Pomimo lekkiego znużenia w oczach, miał cerę zdrową i świeżą.

Marszałkowa na te słowa uśmiechnęła się do siebie, w milczeniu, Ładyżyński mówił zaś dalej, wydobywszy zegarek z kieszeni: Patrzcie państwo, już wpół do ósmej!.. O wpół do szóstej zaczęliśmy grać z Krasnostawskim partyjkę, a panią marszałkowę pozostawiliśmy wszyscy tu na balkonie samotną... Tiens... tiens... jak to czas leci.

Siedzący na balkonie Topolski łowił tony z lubością, przez grzeczność tylko prowadząc rozmowę z marszałkową i klnąc zarazem w duszy jej obecność, przeszkadzającą mu we flircie z Olą. Niebawem wybiła w ciszy domu godzina jedenasta.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają