Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 27 października 2025


Dziesiątki białoskrzydłych aniołów, wdów bolejących, załamujących dłonie, tarzających się gwałtownie, czy też pogrążonych w martwocie rozpaczy, setki biustów, postaci zda się, w cmentarnej ciszy nucą oto hymn bólu, w zgodnym akordzie z piersi jakby wyrzucają wszechogólny krzyk cierpienia!.. A promienie zachodu zniżają się tymczasem coraz bardziej...

Stojąc w progu kościoła ogarnia jednym rzutem oka całą przestrzeń. Mrużąc oczy, zda się chce policzyć świece płonące na ołtarzu, poczem szybko, zaaferowanym krokiem przebiega wązkie przejścia pozostawione wśród tłumu. Drużba! drużba! szemrze tłum, popychając się i wyciągając szyje za znikającym we drzwiach zakrystyi mężczyzną.

Świat, zda się, dziś nam nastał, a na pola szczercu, Gdzie zieleń swym wyrobem omgliła rozłogi, Bocian, pod prostym kątem załamując nogi I dziób dzierżąc wzdłuż piersi dogodnie, jak cybuch, Kroczy donikąd, w słońca zapatrzony wybuch, Co skrzy się, że go okiem zgarnąć niepodobna, We wszystkich rosach naraz i w każdej zosobna. Wkosmacona w kwiat płytki, Łeb ująwszy w dwie chwytki.

Powonienie jej podrażnił wyraźny zapach polnego kwiecia, ziół i bodjaków, w uszach zabrzmiała melodya cicha szumiących borów, kołyszącego się miarowo stepu smętna rodzinna Ukraina, z poza setek mil, ogarnęła tu, pod włoskiem niebem, poczuła, zda się, powiew jej, tęsknoty pełny, do uszu zaś doleciało jakby ginące echo żałosnej dumki, śpiewanej nieuczonym głosem mołodycy...

Była to trybunalska wokanda: tam rzędem Stały spisane sprawy, które przed urzędem Woźny sam głosem swoim przed laty wywołał, Albo o których później dowiedzieć się zdołał. Prostym ludziom wokanda zda się imion spisem, Woźnemu jest obrazów wspaniałych zarysem.

Dom cały był przerażony, latano, szukano rozpaczliwie nieobecnej po mieście, na chybił trafił wszędzie, oczekując zarazem z trwogą wiszącej zda się w powietrzu katastrofy wiadomości jakiej strasznej, o nieszczęściu, lub nawet o śmierci.

Z lamparta byłoby coś, ale mu pstro wglowie; Że pułkownik wilk sławny, toć tylko z rabunków I z procesu, co zrobił owemu jagniątku; A o kwatermistrzu lisie Lepiej przemilczeć zda mi się, Niźli zazierać do jego rachunków, Sam się nie tai, że skory do wziątku. Pominiemy odyńca, pan ten tylko pragnie Skarbić żołędzie i spoczywać w bagnie.

Mirzo, a ja spójrzałem! przez świata szczeliny Tam widziałem com widział, opowiém po śmierci, Bo w żyjących języku nie ma na to głosu. Mirza. Spójrzyj w przepaść niebiosa leżące na dole, To jest morze; śród fali zda się że ptak-góra, Piorunem zastrzelony, swe masztowe pióra Roztoczył kręgiem szérszym niż tęczy półkole, I wyspą śniegu nakrył błękitne wód pole.

Ciało ich przecież, zaróżowione leciutko, drżeć oto zda się, poruszać, w żyłach krew płynie, usta coś mówią, a oczy ich, rysy, wyrazu pełne, boleją, płaczą, smucą się myślą!.. Patrzcie... patrzcie!..

Od czasu do czasu wzrok jego odrywał się od oblicza towarzyszki, biegł poprzez otwarte okno, ścigając, zda się, pogrążone w ciemnościach bezgwiezdnej nocy, niewidzialne tuż poza mknącym pociągiem Adryatyku fale. I wtedy, za każdym razem przesuwała się chmurka jakby po czole jego, osiadał tam jakiś cień niepochwytny, a usta jednocześnie drgały skrzywieniem goryczy, czy bólu pełnem.

Słowo Dnia

cmentarza

Inni Szukają