United States or Honduras ? Vote for the TOP Country of the Week !


A spojrzawszy tryumfalnie na zgnębionych temi słowy rodziców, wyszedł, powłócząc nogami i pakując ręce w kieszenie. =Oślica.= Gorączkowo Honorka zaczęła spowijać kwilące cichutko dziecko. A wyciągając długi na trzy łokcie powijak, mówiła ochrypłym głosem: Chodzi! chodzi! synulku!... pójdziemy na wesele twojego ojcaszka!

Stanęła, wyciągając ręce wysoko nad głową, przechylając się w tył, wciągając jakby w siebie cząstkę miłosnego dreszczu. Stojący przed nią mężczyzna zapalał właśnie papierosa. Mogłabyś zostać chwilę. O! nie, nie odparła kobieta muszę wracać, aby podejrzeń nie ściągać... I zaczęła szybko nakładać żakiecik i resztę ubrania.

Jakiś uśmieszek w kącikach ust się błąkał, za wiele widać było piersi. Gaza ratowała jednak wszystko. Z nadejściem wieczoru, Irek do cukierni pędził i pomiędzy zebranych już mężczyzn wpadł. Porwali się wszyscy, zaciekawieni jak stare baby, wyciągając ręce. Fotografia? o! pokaż! pokaż! On stał teraz boleśnie wykrzywiony i powoli kopertę odchylał. Portret wyjąwszy, spojrzał i westchnął.

Stojąc w progu kościoła ogarnia jednym rzutem oka całą przestrzeń. Mrużąc oczy, zda się chce policzyć świece płonące na ołtarzu, poczem szybko, zaaferowanym krokiem przebiega wązkie przejścia pozostawione wśród tłumu. Drużba! drużba! szemrze tłum, popychając się i wyciągając szyje za znikającym we drzwiach zakrystyi mężczyzną.

Jakże mi miło... Jak miło mieć w swoich progach tak dostojnego gościa... rodaka!.. zaczął od proga, z polską szczerością i uprzejmością w głosie, roztworzył przytem machinalnie ramiona, jakby chciał do piersi przycisnąć niemi przybyłego, po chwili opamiętał się jednak i wyciągając uprzejmie prawicę; czysto już tylko salonowym gestem, przedstawił się: Orlęcki... Wiktor... siostrzeniec Hugona.

To się wie! odparł Kundel, wyciągając swe brudne ręce i kładąc je na wspaniałych ramionach klęczącej u stóp jego żydówki. W miesiąc później rodzice Kundla wyjeżdżali na letnie mieszkanie. W domu pozostawał Dyńdzio i stary stróż. Ojciec po dwutygodniowym na wsi odpoczynku miał powrócić do miasta i objąć nadal swe zajęcia biurowe.

No, teraz siadamy! ciągnął dalej. Dziękuję panu za partyę! podał uprzejmie rękę Krasnostawskiemu, poczem wyjął papierośnicę. Służę panu! rzekł, wyciągając w stronę młodego człowieka.

Słowo Dnia

zarysowała

Inni Szukają