Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 7 września 2025


Pójdź, pójdź, nie zrażaj się pozornie skromną minką, bądź odważnym, śmiałym, a może... może... szeptały, zda się, cicho wejrzenia nieśmialsze, gorejąc ogniem, nieprzeparcie ciągnąc ku sobie; daleko więcej jeszcze mówiły spojrzenia inne, a wszystkie razem, wyzywane śmiałym wzrokiem mężczyzny, całować go jakby się zdawały, obiecując miłość-pieszczotę!...

A poza tem, cóż de facto winien ten oto Orlęcki, że nie jest tym właśnie, którego tak szukam bezowocnie?.. Jestem wpływowym, silnym, dlaczegóż więc nie dopomógłbym człowiekowi, pokrzywdzonemu bądź co bądź przez nieznanego pieniędzy jego znalazcę, tak, jak pokrzywdzonym jest może przeze mnie również i ten osobnik nieznany "mój!.."

Nie zdziwiłbym się, gdyby ten głos był wabieniem ostatniego bąka w Europie. Bądź co bądź, w życiu mojem nie słyszałem podobnego dźwięku. Tak, to pustkowie zawiera dużo dziwnych rzeczy. Spojrzyj pan na to wzgórze. Co pan dostrzegasz? Cały stok był usiany okrągłemi, foremnemi kamieniami. Co to takiego? spytałem. To siedziby naszych czcigodnych przodków.

*Parys.* Niech mię Bóg broni świętym obowiązkom Stać na przeszkodzie! Julio, w czwartek z rana Przyjdę cię zbudzić. Bądź zdrowa tymczasem I przyjm pobożne to pocałowanie. *Julia.* O! zamknij, ojcze, drzwi; a jak je zamkniesz, Przyjdź płakać ze mną. Niema już nadziei! Niema ratunku! Niema ocalenia! *O. Laurenty.* Ach, Julio! Znam twą boleść; mnie samego Nabawia ona prawie odurzenia.

Zdaje się, że panu tam grozi niebezpieczeństwo. Czy mówisz pan o niebezpieczeństwie ze strony ludzi, czy też ze strony czworonożnego wroga Baskervillów? Nasze badania to wykryją. Bądź co bądź, jestem zdecydowany. Niema w piekle takiego szatana, ani na ziemi takiego człowieka, któryby mi przeszkodził zamieszkać w domu moich przodków.

No, w każdym bądź razie, jakoś dałbym tam sobie radę! odpowiedziało coś butnie w duchu Roman natychmiast. Posiadam hart, wolę, rozum, rzutkość, dar oryentowania się trafnego, i spryt to wiele; a on? Szlachetny, zdolny, lecz jednak trochę... głupi! Ale czysty ! ukłuło coś, jakby żądłem Romana.

Niech cię nie opuszcza we dnie i w nocy; bądź w zbrojnem pogotowiu. Nasi przyjaciele znaleźli już przedział pierwszej klasy i czekali na platformie. Nie mamy żadnych wieści odparł doktor Mortimer w odpowiedzi na pytanie Holmesa. Jednego tylko jestem pewien, a to, że nas już nie śledzono przez te dwa dni ostatnie.

Maska, kryjąca lica pięknej damy, Choć czarna, nęci nas, bo przeczuwamy Pod nią zbiór ponęt; ten, co wzrok postradał, Zapomniż kiedy, jaki skarb posiadał? Bądź zdrów: niewczesną podajesz mi radę. *Benwolio.* Najpraktyczniejszą, życie w zastaw kładę. Ulica. *Kapulet.* Podobną, jak mnie, karą zagrożono I Montekiemu; ależ w wieku naszym Spokojnie siedzieć rzecz nie trudna.

*Romeo.* Nie wątpię o tem, najmilsza, a wtedy Wszystkie cierpienia nasze kwiatem tkaną Kanwą do słodkich rozmów nam się staną. *Julia.* Boże! przeczuwam jakąś ciężką dolę; Wydajesz mi się teraz tam na dole, Jak trup, z którego znikły życia ślady. Czy mię wzrok myli? Jakiżeś ty blady! *Romeo.* I twoja także twarz jak pogrobowa. Smutek nas trawi. Bądź zdrowa! bądź zdrowa!

*O. Laurenty.* Słuchaj więc: idź do domu, bądź wesołą, Przystań na związek z hrabią. Jutro środa; Staraj się jutro na noc zostać sama; Niech Marta nie śpi ten raz w twym pokoju.

Słowo Dnia

podbiegunowe

Inni Szukają