United States or San Marino ? Vote for the TOP Country of the Week !


Poruszyła rękami, wyciągniętemi przed siebie, szukała mnie przez chwilę, jak przez sen, ale kiedy płacząc głośno przytuliłem się do niej, odepchnęła mnie. To nie on, zawołała rozdzierającym głosem; to nie Staś mój! Gdzie tamten, gdzie mój pierworodny, najdroższy, jedyny? Puśćcie mnie do niego, puśćcie, nie trzymajcie!

O, jakże kwiatom bywało przejrzyście W mych oczach, gdzie się odbiły przestronniej, Niźli w tej wodzie, co ciekła strumykiem Przez nasze palce, gdyśmy w niej maczali Chleb, w kostki tępym krajany kozikiem!

Teraz już nie był od niej daleki, ale ten, który niedawno jeszcze był nią samą, oddzielał się od niej, odchodził, stawał się obcym, ciągnąc za sobą jej potłuczone i obolałe serce.

Szedł on, pogwizdując z cicha, z rękami w kieszeniach, zamyślony, a po wyminięciu kilku przechodniów, skręciwszy w uliczkę wązką i głuchą, znalazł się na niej sam zupełnie. Po chwili jednak z poza węgła staroświeckiego domu, tworzącego róg tej ulicy, wysunęła się pewna postać i poczęła iść w ślad za nim.

Dziewczyna rzekła: tędy droga Jegomości; Tylko grząd psuć nietrzeba; tam między murawą Scieszka W lewo, zapytał Hrabia, czy na prawo? Ogrodniczka podniósłszy błękitne oczęta, Zdawała się go badać ciekawością zdjęta: Bo dom o tysiąc kroków widny jak na dłoni, A Hrabia drogi pyta? Ale Hrabia do niéj Chciał koniecznie coś mówić i szukał powodu Rozmowy-Panna mieszka tu? blisko ogrodu?

Po śmierci zaś pana Januarego i przyjeździe młodych, przypadek bardziej jeszcze zbliżył go do niej, a było nim powtórzenie zbolałej córce dosłownie ostatnich chwil ojca i słów jego, pełnych przebaczenia...

Rozmiłowywał się w unicestwieniu swojem, w ubóstwie ducha, skazanego na jedno wrażenie, w tej dobrowolnej ofierze, którą bez przerwy składał dla niej. Wdzięczność wielka i uwielbienie, które mimo przekleństw rozłąki przepełniały mu serce, szukały sobie wyrazu w tem całopaleniu własnem, w samobójstwie, którego jedyną trucizną był żal.

Kościelny przeszedł kilkakrotnie koło niej, dzwoniąc kluczami. Wiedział, co sprowadziło do kościoła, dostrzegł wśród tłumu jeszcze przed ślubem, gdy stała groźna u progu i mówiła przez zaciśnięte zęby: Nie daruję! Widząc, że płacze ciągle, nie poruszając się z miejsca, podszedł do niej i potrącił lekko. Wstawać i iść do domu... nic tu już nie wyklęczycie.

Ujrzawszy siostrę, podbiegł ku niej szybko i złożył w milczeniu na jej ręce pełen uszanowania pocałunek.

Trzy lata upłynęło, a Olka ciągle włóczyła się po przedmieściu zdobywszy sobie powoli nawet sympatyę ogółu. Nazywano ogólnem mianemmałpylecz, że zachowywała się względnie przyzwoiciej, „grajzlerówkimówiły o niej: Choć małpa, ale porządna dziewczyna! Zaokrągliła się, wypełniała i tylko twarz miała niezdrową bladość strawionej bezsennością i trunkami kobiety.

Słowo Dnia

biegała

Inni Szukają