United States or Sudan ? Vote for the TOP Country of the Week !


Z bezczelnością niemal dźwiga koronę dziewiczą tonącą w obłokach białej iluzyi. Idzie, pewna siebie, uśmiechnięta, wysuwając naprzód watowany biust jedwabnego stanika. Prowadzą drużbowie we frakach i glansowanych rękawiczkach. Przed tem białem zjawiskiem, tłum usuwa się instynktownie, pozostawiając opartą plecami o filar Honorkę.

Było tak pełno, a nad nami leciały tony głębokie, wielkie, jakby wicher z organów zrywał się i rozpędzał nam dusze, gdzieś daleko, po nieskończonościach, już u samych stóp Boga. Nie, ja się nie modliłam, ale byłam tak wysoko, tak daleko i od Sekwany, i od tego pokoju na Glacierze... Ty się gniewasz o to? Ale jak wróciłam, to byłam taka silna, taka pewna, taka spokojna.

Szukała subiektów na ciemnym podwórzu, pewna ich zasadzki. I oto ujrzała ich, jak wędrowali ostrożnie, gęsiego, po wąskim gzymsie podokiennym wzdłuż ściany piętra, czerwonej odblaskiem dalekiej iluminacji, i skradali się do okna.

Biblioteka była dziełem samego dyrektora, który w początkach swego dyrektorstwa dość żywo pamiętał o hasłach młodzieńczych. Obejmując swoje obowiązki, wymógł na kompanii kapitalistów, że dali na bibliotekę salę i zgodzili się z rocznego obrotu pewną sumę na zakup książek wyznaczać. Bibliotece tej z zapałem założonej początkowo nieźle się wiodło; były książki, byli i czytelnicy.

Kundel odrazu zrozumiał, że z tej naiwnej i pełnej adoracyi duszy może wyciągnąć dla siebie korzyści. I powoli wprowadził system dziwny a przyjęty przez matkę, która w żarliwości swojej stała się źródłem wyzysku. Każdą wysłuchaną mszę, każdą spowiedź, otrzymane rozgrzeszenie, odprawioną pokutę, każdą bytność na kazaniu opłacała pewną umówioną kwotą pieniędzy.

Rozglądając się dokoła wśród rozrzuconych kamieni, dojrzałem trzy, tak ułożone, że mogły służyć za kryjówkę. Serce zabiło we mnie żywiej. Tu musiał przebywać nieznajomy. Zbliżywszy się, spostrzegłem dwa kamienie, stojące prostopadle; jeden leżał na nich poziomo. Wszedłem do tej skalistej nory, a przyznaję, że z pewną obawą.

Czasem... barkarollę Troschla nucił fałszywie i powtarzał jak papuga: „T'amo!” Raz w chwili zwierzeń wyznał, przechodzącego placem Św. Marka, dojrzała go pewna księżna karmiąca gołębie i wieczorem w gondoli swej uwiozła. Na Canale grande nauczyła go słowat'amo!”

Przede wszystkiem wracał spokojny. Niezrozumiały na razie, subtelny bardzo, posiadający jednak pewną podstawę ściśle logiczną, owładnął nim wtedy w duszy proces dedukcyjny, i zwyciężył. Roman Dzierżymirski, cały pogrążony w swych wspomnieniach, odsłonił twarz, machinalnie powstał, i oparłszy się o balustradę, wpatrzył w bezmiar morza, coraz ciemniejszy i cichszy.

Stary Frankland płaci jej pewną kwotę miesięcznie, ale nie dużo, bo jego własne interesy zagmatwane. Niepodobna było jej opuścić i dać jej się zmarnować zupełnie. Kilka osób z sąsiedztwa postarało się dostarczyć jej uczciwego zarobku. Stapleton, sir Karol, no i ja wreszcie zrobiliśmy dla niej, co się dało. Kupiono jej maszynę do pisania, i w ten sposób zarabia.