United States or Iran ? Vote for the TOP Country of the Week !
I nagle zrywał się nademną strach ohydny, niewypowiedziany i jak wicher zmiatał mię od latarni i w ciemność na zgubę własną odrzucał. Biegłem nieprzytomny przez ulice, potykając się o kostki, rozrzucone do brukowania, uciekałem na place widniejsze od ulic i kryłem się jak zbrodniarz, gdym zdała straż policyjną zobaczył. Rozszalały tabun nędz tratował mi duszę i szarpał mózgi, jak padlinę.
O, jakże kwiatom bywało przejrzyście W mych oczach, gdzie się odbiły przestronniej, Niźli w tej wodzie, co ciekła strumykiem Przez nasze palce, gdyśmy w niej maczali Chleb, w kostki tępym krajany kozikiem!
Słowo Dnia