United States or Argentina ? Vote for the TOP Country of the Week !
Lada drobnostka, lada błahe zdarzenie może być szczeliną duszy, kędy, jak z wulkanu, wychodzi dym, zwykle tłumiony w głębi. Przyszło na mnie to pęknięcie duszy, tak »bez powodu«, w słotnym październiku, kiedy bez ustanku spadające krople roztapiały, zda się, mury domów i mózgi ludzi.
I nagle zrywał się nademną strach ohydny, niewypowiedziany i jak wicher zmiatał mię od latarni i w ciemność na zgubę własną odrzucał. Biegłem nieprzytomny przez ulice, potykając się o kostki, rozrzucone do brukowania, uciekałem na place widniejsze od ulic i kryłem się jak zbrodniarz, gdym zdała straż policyjną zobaczył. Rozszalały tabun nędz tratował mi duszę i szarpał mózgi, jak padlinę.
Zamyśleni, pogrążeni w swój dziwny stan duchowy, zapatrzeni w swe dusze, schodzili powoli, schodzili w dół ciągle. I stopniowo, nieznacznie, reakcya nastroju wślizgiwać się poczęła w ich dusze, mózgi i serca...