Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 7 września 2025


Ci kierują sikawkami, Inni pną się w górę, Płomień bucha wkrąg iskrami, Pędzi chmury bure. Lecz strażacy z butą znaną Niczem się nie straszą, I dopóty nie ustaną, pożar ugaszą. Choć im nieraz grożą rany, Tak jakby na wojnie, Pod ich strażą gród kochany Może spać spokojnie. Dzielne serca w piersiach biją, Szczerzy z nich junacy, Więc krzyknijcie: Niechaj żyją Warszawscy strażacy!

I widzieli twarze niektórych więźni przez kraty patrzących się na niebo smutne i blade. A przy jednéj z onych turm spotkali ludzi niosących trumny i zatrzymał je Szaman każąc otworzyć. Więc gdy zdjęto trumien wieka, wzdrygnął się Anhelli widząc że umarli byli jeszcze w łańcuchach i rzekł: Szamanie oto się boję żeby nie zmartwychwstali ci umęczeni.

Ryk okropny! boleści, wściekłości, rospaczy, Za nim wrzask psów, krzyk strzelców, trąby dojeżdżaczy Grzmiały ze środka puszczy; strzelcy ci w las śpieszą, Tamci korki odwodzą a wszyscy się cieszą; Jeden Wojski w żałości, krzyczy że chybiono.

W ślad za tem potarł zapałkę, a zapaliwszy lampę, zbliżył się do biurka, stojącego pod oknem, wśród skromnie umeblowanej izby, wybielonej, z niskim sufitem, o dużych wystających u pułapu belkach. Nie mnie, marnemu pionowi, marzyć i kochać, nie mnie!.. Do pracy, sługo, płacą ci za to! -szepnął Krasnostawski, z bezmierną goryczą.

Po niejakim czasie jednak Ola zauważyła snać dziwne trochę zachowanie się męża, bo, skorzystawszy z ogólnego powstania, spowodowanego czyjąś uwagą o krajobrazie, zbliżyła się do Dzierżymirskiego, i przytuliwszy się, otarłszy, jak kocię, swą rozkwitłą kibicią o niego, miękko i czule zapytała: Coś taki smutny, Romciu, co ci?

Na zieloną, na zieloną, Co tam nigdy nie sieczoną. Będą ci tam z każdéj strony, Będzie obraz uwielbiony. Ślepi, chromi, trędowaci, A sam Pan Bóg z nieba płaci.

Daję dziś wieczór, na który niemało Gości sprosiłem; gdyby ci się dało Być jednym więcej, w nader miły sposób Zwiększyłbyś przez to zbiór miłych mi osób. W biednym mym domu, jednocześnie z nocą, Takie dziś gwiazdy ziemskie zamigocą, Że od ich blasku blask niebieskich zblednie.

Dzięki temu, że on sam wyjawił ci pewien szczegół ze swego życia; sądzę, że musiał żałować tej nieostrożności. Przy pierwszem z tobą spotkaniu mówił, że kierował kiedyś szkołą w północnej Anglii. Otóż niema nic łatwiejszego, jak wytropić nauczyciela. Istnieją agencye szkolne, za pomocą których można dowiedzieć się szczegółów z życia każdego nauczyciela, a tembardziej kierownika zakładu.

Lecz, zarzuci mi ktoś, prawdą jest że do robienia odkryć i wynalazków potrzeba wielu i bardzo ukształconych ludzi, z tem wszystkiem jednak ci ludzie ukształceni, dopiero materjałem, narzędziem do robienia wynalazków.

Przecz tak uwłaczasz swemu urodzeniu, Niebu i ziemi, skoro urodzenie, Niebo i ziemia ci się śmieją? Wstydź się! Krzywdzisz swą postać, swą miłość, swój rozum, Boś ty jak lichwiarz bogaty w to wszystko, Ale niczego tego nie używasz W sposób mogący te dary ozdobić.

Słowo Dnia

biegało

Inni Szukają