United States or Nigeria ? Vote for the TOP Country of the Week !


Gdy Seweryn zbliżał się do ławki, kobieta uśmiechała się przyjaźnie, pod purpurową osłoną rozpiętej parasolki, i głośno przywoływała córeczkę. Sewerciu! przywitaj się z... panem! Dziecko dygało, wyciągając tłustą łapkę a kobieta spoglądała pogodnie w twarz mężczyzny, który odpowiadał jej również tym spokojnym, prawdziwie męzkim uśmiechem.

Ale cóż znowu !.. wykrzyknął słuchający go dotąd w milczeniu wahającem się Dzierżymirski, a zarazem, powstawszy śpiesznie z miejsca, przyjaźnie wyciągnął rękę ku przybyłemu. Witam i przepraszam... Pamiętam te czasy doskonale, tylko pan zmieniłeś się do niepoznania.

Ruszyli szczwacze zwolna, jeden tuż za drugim, Ale za bramą rzędem rozbiegli się długim; W środku jechali obok Assessor z Rejentem, A choć na siebie czasem patrzyli ze wstrętem, Rozmawiali przyjaźnie jak ludzie honoru Idąc na rostrzygnienie śmiertelnego sporu; Nikt ze słów zawziętości ich poznać niezdoła. Pan Rejent wiodł Kusego, Assessor Sokoła.

Przepraszam pana, która godzina? zapytał go Krasnostawski, pamiętając, zegarek zostawił przez roztargnienie w hotelu. Staruszek malutki, siwiuteńki, o jowialnym wyrazie twarzy, zerknął przyjaźnie na młodego człowieka, oczy przymrużył i roześmiał się głośno i dobrotliwie.

Uderzył trzykrotnie dzwonek, konduktor gwizdnął, lokomotywa odpowiedziała mu przeciągle pociąg ruszył powoli z miejsca. Do widzenia!... Powodzenia na nowej drodze życia!.. mówił pan Emil, uśmiechając się przyjaźnie, serdecznie ściskając dłoń Krasnostawskiego.

Doktór przyjaźnie spojrzał na młodzieńca, uśmiechnął się z dobrocią i rzekł: No, zmęczony jesteś, kochany panie, podróż, mości dobrodzieju, wspomnienia po niej miłe zapewne, panie tego tu poklepał Krasnostawskiego po plecach. Nie, nie potrzeba ciągnął dalej seryo wyśpij się pan i jutro tam pojedziesz, bo zresztą, mówiąc między nami, przeszkadzać tam tylko będziesz... Niech śpi sobie, nieborak, klucznica i służba przypilnują go.

Choć zmrożony nieco początkiem zdania, Zieliński spojrzał przyjaźnie na Romana, poczem odezwał się: Dziękuję, i zobowiązany jestem panu bardzo, bardzo, panie... prezesie!., uśmiechnął się znowu, z goryczą początkowo jednak winienem w krótkich słowach objaśnić go nieco o położeniu mem obecnem.

Wśród klekotu szprych, wśród dudnienia pudła i budy nie mogłem porozumieć się z nim co do celu drogi. Kiwał na wszystko niedbale i pobłażliwie głową i podśpiewywał sobie, jadąc drogą okrężną przez miasto. Przed jakimś szynkiem stała grupa dorożkarzy, kiwając nań przyjaźnie rękami.

Słowo Dnia

wąsov

Inni Szukają