Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 9 października 2025


Ale gdy pojawiał się na stole półmisek z rybą w szklistej galarecie, dwie duże ryby leżące bok przy boku, głową do ogona jak figura zodiakalna, odpoznawaliśmy w nich herb owego dnia, emblemat kalendarzowy bezimiennego wtorku, i rozbieraliśmy go pospiesznie między siebie, pełni ulgi, że dzień odzyskał w nim swą fizjonomię. Subiekci spożywali go z namaszczeniem, z powagą kalendarzowej ceremonii.

Teraz Roman z kolei pochwycił rękę żony i uścisnąwszy serdecznie kilka razy, wzruszony, począł pocieszać Olę z cicha, w końcu zmienił zupełnie temat rozmowy, przeszedłszy pośpiesznie na przyszłe zamiary wspólnej podróży.

Tymczasem w tej samej właśnie chwili siadała obok niego wysoka, zgrabna, przystojna brunetka. Gdy odchodzący staruszek wygłaszał swą sentencyę, pośpiesznie przechodziła ona drogą, a usłyszawszy głośno wyrzeczono słowa, zwróciła uwagę na siedzącego młodzieńca i uważnie spojrzała nań; poczem zwolniła kroku, a po przelotnej wahania chwilce usiadła na ławce.

*O. Laurenty.* W ten czwartek zatem? to bardzo pośpiesznie. *Parys.* Mój teść, Kapulet, życzy sobie tego: A ja powodu nie mam rzecz odwlekać. *O. Laurenty.* Nie znasz pan, mówisz, uczuć swojej przyszłej; Krzywa to droga, ja takich nie lubię.

Krasnostawski, odwróciwszy się od okna, spotkał smutny, pełen tęsknoty wzrok starca, utkwiony w roztaczający się poza oknem krajobraz. Do łóżka zbliżył się pośpiesznie.

Cóż pana obecnie do mnie sprowadza? przerwał Dzierżymirski pośpiesznie, niechcący jakby, puszczając mimo uszu ostatnią uwagę. Rad jestem niezmiernie z widzenia się naszego, z przyjemnością usłużę, jeśli będę mógł to uczynić... dodał jeszcze, jak mógł najprzychylniej.

Wrócił do komnaty, zamknął drzwi oszklone od werandy, a napotkawszy po drodze jakąś pozostawioną świecę, zapalił pośpiesznie i na palcach skierował się poprzez kilka komnat do jadalnej sali. Dobę całą Krasnostawski nic, prócz kilku szklanek herbaty, w ustach nie miał młody organizm dopominał się o swoje prawa.

Ależ zmiłuj się, uspokój ! pospiesznie przerwała marszałkowa. Nic jeszcze nie wiesz dokładnie, a już obwiniasz innych na chybił-trafił. Proszę cię, bardzo proszę, cierpliwości trochę, spokoju, opowiem ci wszystko, dodała błagalnie. Pan January mimo woli ucichł i spojrzał pytająco na siostrę.

Słowo Dnia

ściskał

Inni Szukają