United States or Morocco ? Vote for the TOP Country of the Week !


Zawoławszy kelnera, Roman rzucił mu dużą srebrną monetę, i odprowadzony głębokim jego ukłonem, opuścił zakład kąpielowy. Niebawem znalazł się na drodze szerokiej, ocienionej drzewami, z szerokiemi po bokach alejami dla pieszych.

Przechodnie, wszyscy skwapliwie spieszący w jedną stronę, wymijali się gorączkowo, dzwoniły tramwaje, dorożki turkotały głośno lekko, z cicha przesuwały się liczne, na gumowych kołach, ekwipaże i karety, dążąc również w tymże, co i piesi, kierunku. Niebawem jednak liczba jadących powozów poczęła się zmniejszać stopniowo coraz bardziej, w końcu zaś ustała zupełnie.

W płuca swe wciągając bezwiednie tchnienie tego życia, toczącego się z łoskotem swego perpetuum mobile, Roman dojechał wreszcie do jednego z centralnych hoteli, gdzie rozlokowawszy się niebawem, znużony położył się i zasnął. Przespawszy w kamiennym śnie zmęczenia dobrych godzin kilka, Dzierżymirski zabrał się energicznie do celu swego tutaj przybycia. Wybiegł na miasto.

Pchnięta, nakredowaną poprzednio starannie, muszką kija biała kula, obleciawszy szereg band, w skomplikowanej geometrycznej figurze niebawem pokorna, grzeczna, za jednem uderzeniem, musnęła cicho dwie pozostałe bilardowe kule. N, i... ni c'est fini !.. odsapnął z ulgą pan Emil.

Oparł głowę o poduszki i oddychać począł ciężko, na bladej zaś twarzy jego zakwitł i zgasł niebawem rumieniec nikły. Krasnostawski wyczekiwał, milcząc. Może podać panu co do picia? zapytał po chwili. Przeczący ruch ręki był całą odpowiedzią pana Januarego.

Krocząc zaś tak powoli, myśli: Nareszcie... tu, u grobu matki, dadzą mi spokój przynajmniej ludzie!.. Tu zdobędę samotności chwilę z jej prochami tylko i z samym sobą!.. Wstępując po stopniach schodów, Dzierżymirski znajduje się niebawem pod dachem kolumnady, kwadratowym frantom, ozdobionym wieżycami, zamykającej z zewnątrz widok i wejście na cmentarz.

Były to czyjeś kroki silne, przyśpieszone, idące po schodach, a coraz wyraźniejsze, bliższe... Niebawem rozległy się tuż za drzwiami, ucichły, i jakaś ręka wstrząsnęła lekko klamką, w ślad zatem zaś rozległo się trzykrotne pukanie.

I oto niebawem krwawa ściana ognia, wzbijająca się ku niebu, miejscami złocista, tam znów, niby krepą, przesłonięta czarnym gryzącym dymem, zaczyna zniżać się, zmniejszać powoli... Już obecnie huk pożaru coraz częściej przerywają syki gasnących płomieni opanowany nieco żywioł mniej groźnym się staje, pokornieje, cichnie...

Nad trzęsawiskiem unosiły się białe opary; księżyc, świecący jasno na niebie, nie zdołał ich rozproszyć. Cała okolica wydawała się posypana śniegiem. Przeklęta mgła! mruczał Holmes. Ogarnie nas niebawem, a wtedy wszystko stracone. To jedno może mi szyki pomieszać. Ale mam nadzieję, że nie będziemy już długo czekali. Dziesiąta. Sir Henryk wyjdzie lada chwila. Ta mgła stanowi o jego życiu...

Topolski rad nie rad niebawem odjeżdżał, pan Emil zaś, ironiczny, zjadliwej uprzejmości pełny, odprowadziwszy go do powozu zacierał ręce z radości.

Słowo Dnia

fixe

Inni Szukają