United States or Armenia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Luba, i cożeś winna że twych ocząt groty Tak palące, że usta śmieją się tak mile; Zbyt ufałaś méj cnocie, zbyt swéj własnej sile, I nazbyt ognia Stwórca wlał w nasze istoty. Przewalczyliśmy wiele i dni i tygodni, Młodzi, zawsze samotni, zawsze z sobą w parze, I byliśmy oboje długo siebie godni.

Czy wzrok twój ognia pełen nim zgasnął w mogile, Tam wiecznie lecąc jasne powypalał ślady? Polko, i ja dni skończę w samotnéj żałobie; Tu niech mi garstkę ziemi dłoń przyjazna rzuci. Podróżni często przy twym rozmawiają grobie, I mnie wtenczas dźwięk mowy rodzinnéj ocuci; I wieszcz samotną piosnkę dumając o tobie, Ujrzy bliską mogiłę, i dla mnie zanuci. Mirza do Pielgrzyma .

Śród tego ognia, mimo, że śmierć zmiatały głowy, nie przestano robić żarcików; każdym razem co kula rykoszowała, młodzi żołnierze nie omieszkali rozmawiać z nią i dawać jej rady.

Trwało to sekundę, lecz wystarczyło Krasnostawskiemu, bo to, co wyczytał na wzburzonem obliczu Topolskiego, nadto uzasadniło jego obawy. Wysiłkiem woli, ochłonąwszy z wrażenia, przemówił pierwszy Topolski, wskazując swobodnie na pozór ruchem ręki widnokrąg, gdzie dogorywała już łuna ognia: A zatem, chwała Bogu, już po pożarze!.. My właśnie... Nikczemny! zabrzmiało w ciszy słowo jedno.

Huk tymczasem jakiegoś mebla, pękającego, pod naporem ognia, odgłosem swym budzi Olę... Strwożona, zrywa się, zrzuca kapę, i w bieliźnie nóżkami bosymi, dotyka ziemi...

Gdy drzwi otworzyłem, zdało mi się, że w mieszkaniu był pożar; światło lampy ukazywało się jakby za czarną mgłą. Po chwili zmiarkowałem, że dym pochodzi nie od ognia, lecz od mocnego tytoniu. Wśród kłębów ujrzałem Holmesa w szlafroku. Siedział w fotelu z fajeczką w ustach. Na stole leżało kilka zwitków papieru. Odkaszlnąłem. Zaziębiłeś się? spytał. Nie, ale można się tu udusić. Otwórz okno.

Złote ściernisko krzyczy w słońcu, jak ruda szarańcza; w rzęsistym deszczu ognia wrzeszczą świerszcze; strąki nasion eksplodują cicho, jak koniki polne. A ku parkanowi kożuch traw podnosi się wypukłym garbem-pagórem, jak gdyby ogród obrócił się we śnie na drugą stronę i grube jego, chłopskie bary oddychają ciszą ziemi.

Słowo Dnia

opierać

Inni Szukają