United States or South Georgia and the South Sandwich Islands ? Vote for the TOP Country of the Week !


Nic tylko próg, tej chaty próg, Gładzony wciąż utrudą nóg, A zdala w słońcu szumi las, I wiem, że w lesie niema nas! W dłoni już pełny dzierżysz dzban, Krew doń upływa z naszych ran, Nic tylko krew i tylko krew I dwojga ust wylękły śpiew, A zdala w słońcu szumi las, I wiem, że w lesie niema nas!

Ilem razy wśród zawiei Oczy smutne wzniósł do góry I gdzieś szukał gwiazd nadziei Cóżem ujrzał tylko chmury! „Oto cisza, wiatr już konaIle razy rzekłem sobie, Głos mi odgrzmiał z burzy łona: „Ciszy niema, jedno w grobie.” I tak daléj i tak wszędzie, Od kolebki urodzenia, do trumny zapomnienia, Wir trosk sercem miotać będzie!

Dnia 5 stycznia. Logika formalna jest stekiem błędów, a największym i najjaskrawszym tertium non datur . Duch nasz jest autokratą i niema sprzeczności, którejby zgodzić nie mógł. Jestem szczęśliwy, bardzo szczęśliwy radością Władka. Kilka razy na prawdę się rozrzewniłem słuchając jego wynurzeń.

Młoda kobieta spojrzała z uwielbieniem na męża. Jej koteczek byłby w stanie się zagłodzić z oszczędności, gdyby ona na to pozwoliła. Prawda, że pensyjka bardzo szczupła, gratyfikacyj niema podobno żadnych a procent z jej posagu zaledwie piąty... Przynajmniej tak koteczek powiada. A co kotuchno powie to święte. Żona ślepo ufać mężowi powinna. Tak od dziecka uczono.

Zmiłuj się, jeszcze śmierć dodaj! Wygnanie bowiem wygląda okropniej, Niż śmierć. Zaklinam cię, nie mów: wygnanie. *O. Laurenty.* Wygnany jesteś z obrębu Werony, Zbierz męstwo, świat jest długi i szeroki. *Romeo.* Zewnątrz Werony niema, niema świata, Tylko tortury, czyściec, piekło samo!

Proszę wierzyć mi... W mroźny dzień grudniowy Gdy śnieg srebrem lśni. Las dokoła cały, Jak zaklęty świat, Promienieje biały Od zimowych szat. Ktoś gałęzie łamie, Ryk przelata w dal, Dalej! broń na ramię! Baczność! celuj! pal! Choć nie było blizko, Kulka trafia w lot, Padło niedźwiedzisko, się rozległ grzmot. Wtórzy bór sosnowy, Gdy gra lasu pan, Hej, niema jak łowy I myśliwski stan!

Spełniał automatycznie funkcye swego urzędowania w jednem z towarzystw kredytowych, lecz nocami, wybladły i z gałką swej laski przy ustach, zjawiał się jak mara blada i milcząca, z niemą skargą na swój zgon duchowy, w zadymionych lokalach restauracyjnych, w ochrypłych salach koncertowych, w zaułkach nocnej rozpusty goniąc coś ciągle w milczenia szukając, trawiąc się, stygnąc od wnętrza.

Zaraz po przybyciu zatelegrafujesz do sir Henryka Baskerville w mojem imieniu, prosząc go, aby kazał poszukać papierośnicy, którą zostawiłem u niego i odesłał na Baker-Street. Słucham pana. Zapytaj na stacyi, czy niema listu do mnie. Chłopak wrócił z telegramem, Holmes podał mi go. Przeczytałem, co następuje: „Depesza otrzymana. Przybywam z niepodpisanym rozkazem. Będę o g. 5 m. 40. Lestrade.”

Zapewne pamięć zawodzi panią... rzekłem bo mógłbym nawet przytoczyć jeden ustęp z jej listu, a mianowicie: „Proszę i zaklinam, abyś pan ten list spalił i stawił się przy furtce o dziesiątej wieczorem”. Była blizką omdlenia, zapanowała jednak nad sobą. Więc już niema w Anglii gentlemenów!... szepnęła z goryczą. Pani krzywdzisz pamięć sir Karola rzekłem.

*Merkucio.* Mniemam, panie, że, czas tracąc, Zarówno psujem świece bez potrzeby, Jak w dzień je paląc. Przyjmij uwagę, Bo w niej pięć razy więcej jest logiki, Niż w naszych pięciu zmysłach. *Romeo.* Uważamy Za rzecz stosowną pójść tam na ten festyn, Chociaż logiki w tem niema. *Merkucio.* Dlaczego? *Romeo.* Miałem tej nocy marzenie. *Merkucio.* Ja także. *Romeo.* Cóż ci się śniło?

Słowo Dnia

fixe

Inni Szukają