United States or Cayman Islands ? Vote for the TOP Country of the Week !


Pan Emil obojętnie przerzucił kilka biletów. Aaa!.. zadziwił się głośno przy jednym z nich, poczem odłożył wszystko na bok. Frak od krawca przynieśli? zapytał jeszcze wyprasowany? W sypialni u jaśnie pana powiesiłem objaśnił mały lokajczyk. Dobrze.

Bo to, widzi szanowny i kochany pan, ci panowie, tam, w Zarządzie, bardzo trudni... Czepiają się byle czego...

Ten najstarszy paszczę rozdarł, Wszystkie duszyczki poźreć chciał. A one się tak przelękły, Na kolana uklękły. „Najświętsza Panno ratuj nas, Bo Pan Jezus nie wié o nas”. Najświętsza Panna usłyszała, Czém najprędzéj przybieżała, Płaszczykiem je swym odziała: „Pietrze, Pawle, pójdź po klucze, Roztwórz wrota, puść te dusze.” O święta Polsko, co słychać o tobie, Śliczne klejnoty utraciłaś sobie.

Otwierając drzwi, słyszy brzęk szkła i odwróciwszy się, dostrzega Justysię, pokojówkę, strącającą szczotką pogruchotane kinkiety. Wszystko przez pana mruczy pokojówka szarpnąłeś pan drzwiami, że się we mnie wszystko zatrzęsło... Pan Wentzel na palcach sunie przez przedpokój. Czysto jak zmora, albo hałasuje, albo milczkiem lezie...

No, więc kończę!.. zaciągając się dymem, rzekł pan Emil. Słucham i to bardzo ciekawie przerwał z zainteresowaniem Krasnostawski. Dziwił więc pana fakt, ciągnął Ładyżyński że pugilares i tysiączki własnością hrabicza, choć znalazły się w szufladzie Romka?.. W tem sęk właśnie, że Topolski dziś dopiero przekonał się, one w innem, niż przypuszczał, ręku.

Lub niechże nawet gniewa się, i wydziedziczy córunię, lecz nie lamentuje, bo to i nie po męsku, i wcale nie ma sensu! Dixi. To moje zdanie. Cóż na to pan, panie Bolesławie, herbu Rawita?..

Topolski rad nie rad niebawem odjeżdżał, pan Emil zaś, ironiczny, zjadliwej uprzejmości pełny, odprowadziwszy go do powozu zacierał ręce z radości.

Assessor wołał ciągle ołowiu, ołowiu! Formę do kul nam w torbie. Do Księdza Plebana Dać znać, dodał Pan Sędzia, żeby jutro zrana Mszę miał w kaplicy leśnéj; króciuchna offerta Za myśliwych, msza zwykła świętego Huberta.

Nie przypominam sobie, bym miał przyjemność znać osobę tego nazwiska... wycedził z wolna. Z pod uśmiechniętych słodkawo i mile, siłą woli ułożonych rysów przybyłej, błysło ku Romanowi urażone i groźne spojrzenie. Jak to ? odezwała się obrażonym nieco i kwaskowatym jakby tonem. Być nie może ?.. Pan prezes chyba przypomnieć sobie tylko nie raczy...

Topolski tymczasem, pomimo powierzchowności, na pierwszy rzut oka aroganckiej nieco, okazał się miłym i wprawnym "causeur em", a idąc wolno obok Oli, z ożywieniem rozmawiać z nią nie przestawał. Jak to? mówiła Dzierżymirska więc to pan odziedziczył majątek w naszych stronach... Wolno wiedzieć nazwisko dóbr pańskich?.. Szczęsnaja odparł Topolski.

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają