Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 11 września 2025


Wyszli święci z obrazów, bo już mają we zwyku, Że się garną śmierciami do śpiewnego okrzyku. I Bóg przybył skądinąd, niebywały w tej porze, Niebywały, lecz cały zasłuchany! O, Boże! Graj-że, graju, graj, Dopomóż ci Maj, Dopomóż ci miech, duda I wszelaka ułuda!

Często widziałem, czy świeci zorza, Czyli księżyc w pełnym blasku, Jak on po błoniach, albo u morza Po nadbrzeżnym błądził piasku. „Pośród skał nieraz, podobny skale, Na deszczu, wietrze i chłodzie, Odludny dumał, wiatrom swe żale, A łzy powierzając wodzie. „Szedłem ku niemu; spozierał smutnie, Ale odemnie nie stronił; Jam, nic nie mówiąc, nastroił lutnię, Zaśpiewał, w struny zadzwonił.

Jestem stara czarownica Z babki i prababki, Mam brodate, brzydkie lica A nos jak grabki. Mieszkam w chacie, co to stoi Na kurzej nodze; Kto do puszczy trafi mojej, Połknę go srodze. Gdy miesiąca światło blade Świeci ponure, Na ożogu pędem jadę Na Łysą górę. Tam co piątek się zbierają Złe jędze-baby, Piją smołę, zajadają Koty i żaby.

Ale między Anioły, y duchy wiecznémi, Jáko wdźięczna iutrzenka świéći: á swémi Rodźicámi sye modli: iáko to umiáłá Zwámi będąc: choć ieszcze słów niedomawiáłá. Jeśliżeć téż z tąd rośćie żałość, że iéy látá Piérwéy przyłomioné, niżli tego świátá Roskoszy záżyć mogłá: o biédné, y płoné Roskoszy wászé, któré ták usádzoné, Ze w nich więcéy frásunków, y żáłośći więcéy.

Bo każda chmura inna: na przykład jesienna Pełźnie jak żółw leniwa, ulewą brzemienna, I z nieba do ziemi spuszcza długie smugi Jak rozwite warkocze, to deszczu strugi. Chmura z gradem, jak balon szybko z wiatrem leci Krągła, ciemno-błękitna, w środku żółto świeci, Szum wielki słychać w koło: nawet te codzienne, Patrzcie Państwo, te białe chmurki, jak odmienne!

Słowo Dnia

wyjaśniłaś

Inni Szukają