United States or Kuwait ? Vote for the TOP Country of the Week !


Poruszył się szybciej, sam pogasił światła w czterech sąsiednich komnatach, poczem, westchnąwszy cicho, przetarł dłonią czoło i usiadł przy biurku przed rozłożonemi ćwiartkami papieru. Nie wziął jednak pióra do ręki... Myśl leniwa odbiec na rozkaz nie chciała, podparł więc pan January dłońmi głowę i zamyślił się znowu.

Dni stwardniały od zimna i nudy, jak zeszłoroczne bochenki chleba. Napoczynano je tępymi nożami, bez apetytu, z leniwą sennością. Ojciec nie wychodził już z domu. Palił w piecach, studiował nigdy niezgłębioną istotę ognia, wyczuwał słony, metaliczny posmak i wędzony zapach zimowych płomieni, chłodną pieszczotę salamander, liżących błyszczącą sadzę w gardzieli komina.

Widziałem, jak z drgania powietrza, z fermentacji zbyt bogatej aury wydziela się i materializuje to pospieszne kwitnienie, przelewanie się i rozpadanie fantastycznych oleandrów, które napełniły pokój rzadką, leniwą śnieżycą wielkich, różowych kiści kwietnych. Nim zapadł wieczór kończył ojciec nie było już śladu tego świetnego rozkwitu.

Już i siedem lat uciekło, Cyrograf nadal nie służy; Ty, czarami dręcząc piekło, Ani myślisz o podróży. „Ale zemsta, choć leniwa, Nagnała cię w nasze sieci; Ta karczma Rzym się nazywa Kładę areszt na waszeci.” Twardowski ku drzwiom się kwapił Na takie dictum acerbum; Djabeł za kontusz ułapił: „A gdzie jest nobile verbum?” Co tu począć?

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają