United States or Germany ? Vote for the TOP Country of the Week !


Złożę twe zwłoki w tryumfalnym grobie. W grobie? nie, młoda ofiaro, nie w grobie, W latarni raczej, bo tu Julia leży; A blask jej wdzięków zmienia to sklepienie W przybytek światła. Spoczywaj w pokoju, Trupie, rękami trupa pogrzebiony! Mówią, że nieraz ludzie bliscy śmierci Miewali chwile wesołe; ich stróże Zwą to ostatnim przedśmiertnym wybłyskiem; Coś podobnego i u mnież się zdarza?

Co też nie pleciesz, nianiu: mój kochanek Mówił, jak dobrze wychowany młodzian, Gdzie moja matka? *Marta.* O, mój miły Jezu! Takżeś mi Aśćka w ukropie kąpana! I takąż to jest maść na moje kości? Bądźże na przyszłość sama sobie posłem. *Julia.* O męki! Co ci powiedział Romeo? *Marta.* Masz pozwoleństwo iść dziś do spowiedzi? *Julia.* Mam je.

Tak, to jedno zostało, szepnęła urywanym głosem; jeden Bóg! Weszli do salonu, a ja w tejże chwili, drugiemi drzwiami wpadłem do Leonci, zajętej jakąś robotą w sypialni. Musiałem być bardzo zmieniony na twarzy, bo Leoncia mimo swojej fluksyi i przygnębienia, zwróciła na mnie uwagę. Co ci jest, Janku? spytała, odwracając głowę od szycia; przestraszyłeś się czego, czy co?

Dłoń mu podała, a on wokoło, Przodkując drużbom, tańczy wesoło, A gdy do nowej piosneczki stanie, Skrzypek drzemiący zakończył granie. Na to Halina, zapłoniona cała, Między teścine za stół uciekała; Wiesław staroście i matkom się kłania; Słychać wokoło pokątne szemrania.

Nad trzęsawiskiem unosiły się białe opary; księżyc, świecący jasno na niebie, nie zdołał ich rozproszyć. Cała okolica wydawała się posypana śniegiem. Przeklęta mgła! mruczał Holmes. Ogarnie nas niebawem, a wtedy wszystko stracone. To jedno może mi szyki pomieszać. Ale mam nadzieję, że nie będziemy już długo czekali. Dziesiąta. Sir Henryk wyjdzie lada chwila. Ta mgła stanowi o jego życiu...

«Śmiałbym upraszać młodzieży, Ażeby postaremu bawić u wieczerzy, Nie milczeć i żuć: czy my Ojce Kapucyni? Kto milczy między szlachtą, to właśnie tak czyni, Jako myśliwiec który nabój rdzawi w strzelbie: Dla tego ja rozmowność naszych przodków wielbię.

Przypomniałem mu, że mamy się zejść z Polińskim i Starzewiczem w kawiarni wieczorem i iść razem na posiedzenie francuskiego towarzystwa studenckiego. Zaproszono nas, i chciałem bardzo poznać życie francuskie nieco bliżej, niż to można uczynić na ulicy.

Król pojął z woli serca i z duszy nakazu Jej milczenie, tak inne od milczenia głazu, I czuł to, co się czuje nigdy, lub odrazu. Więc serdecznie jej sękom przyglądał się zbliska, Więc widział, jak się zmaga i rdzą bólu błyska, Więc poniósł własnoręcznie chorą do schroniska.

O zgubie niezwróconej wszak nikt nic nie wie, każdy zaś znający mnie przedtem, gdy dziś mnie spotka, powie tylko z przekonaniem: Zuch, poradził sobie w życiu!.. A jak? któż o to pytać będzie...

*Marta.* Tybalt nie żyje, Romeo wygnany. Romeo zabił go, jest więc wygnany. *Julia.* Boże! Romeo przelał krew Tybalta? *Marta.* On to, niestety, on, on to uczynił. *Julia.* O serce żmii pod kwiecistą maską! Kryłże się kiedy smok w tak pięknym lochu? Luby tyranie, anielski szatanie! Kruku w gołębich pierzach! wilku w runie! Nikczemny wątku w niebiańskiej postaci!

Słowo Dnia

spoglądający

Inni Szukają