Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 16 czerwca 2025
Zosia stopami ledwie dotykając ziemi, Zdawała się najwyżéj bujać miedzy niemi; Przodem gołębie białe, które w biegu płoszy, Leciały, jak przed wozem bogini roskoszy. Dzierżąc palec przy ustach, temi rzekła słowy: Kochana Zosiu, już też całkiem zapominasz I na stan i na wiek twój; wszak to dziś zaczynasz Rok czternasty, czas rzucić indyki i kurki, Fi! to godna zabawka dygnitarskiéj córki.
Pan Emil spojrzał na ogród, szukając coś oczyma i w tejże samej chwili zerknął na marszałkowę. Ta ostatnia również wysłała spojrzenie do parku. Złośliwie nieco wykrzywił usta pan Emil i wpatrzył się badawczo w twarz staruszki, lecz ta obojętnie całkiem odwróciła po chwili głowę i kończyła spokojnie robótkę. Zapanowało milczenie.
Cóż Zboiński, cóż pan porabiacie teraz?.. Niechże pan spocznie, proszę bardzo... dorzucił Roman łaskawie i swobodnie, teraz bowiem panował już całkiem nad sobą.
Po uspokojonym i chłodniejszym tempie czasu, po nowym całkiem zapachu powietrza, po odmiennej konsystencji światła poznać było, że weszło się w inną serię dni, w nową okolicę Bożego Roku. Głos drżał pod tymi nowymi niebami dźwięcznie i świeżo jak w nowym jeszcze i pustym mieszkaniu, pełnym zapachu lakieru, farb, rzeczy zaczętych i nie wypróbowanych.
Jakaś głąb wielka i jasna opływała mu wtedy duszę, i wyrwawszy ją prawie z zawiasów cielesnych, niosła na przestwory dalekie, gdzie zostawał już całkiem sam z tą jedną myślą swoją. I wtedy przeczucie tej wieczności, w którą nie wierzył, lecz której nie zaprzeczał nigdy, ogarniało go na chwilę lękiem tęsknoty zaziemskiej, samotności bezgranicznej.
W kilka zaś minut później, blada twarz mieszkańca facyatki, spokojna, nieruchomo spoczywała na poduszce, pogrążona w twardem uśpieniu. Dusza tym razem zdrzemnęła się w nim zapewne również, oddech bowiem śpiącego miarowy rozlegał się już swobodnie całkiem w samotnej, cichej izdebce. Zdążając do poblizkiej Wenecyi, wpadł pociąg kuryerski w morze, i hucząc, leciał, płynął niby po powierzchni fali.
Tak przeszedł cały tydzień, mój pierwszy tydzień po zaślubieniu pięknej ośmiofuntówki: tydzień miodowy sierżanta artylerji, najszczęśliwszy tydzień w mojem życiu! Każdą chwilę miałem zajętą, w przekonaniu, że już osiągnąłem cel mego bytu na świecie; dusza moja przeszła całkiem w ukochaną armatkę.
A wkoło niego tymczasem gaśnie już całkiem łuna zachodu... Jak przed chwilą, niby dotknięte czarowną różdżką, ożywiały się posągi z marmurów, tak teraz kolejno do martwoty swej powracają.
Nikt z młodzieży niemyślił szukać go po dworze, Każdy sobą zajęty, śpieszył gdzie kazano: O towarzyszu sennym całkiem zapomniano.
Ewelinka w gronie panien rozpoczęła właśnie zajmującą rozmowę o emancypacyi kobiet, pragnąc ją oprzeć na całkiem nowym gruncie, bo na darwinowskiej przemianie gatunków. Ewelinka lubiła popisywać się ze swą „głęboką wiedzą”, nie zaniedbując przytem powłóczystych spojrzeń.
Słowo Dnia
Inni Szukają