United States or Syria ? Vote for the TOP Country of the Week !


Zdaje mi się, że ujrzał istotnie jakieś dziwne stworzenie w Alei Wiązów... Obawiałem się zawsze anewryzmu serca, bo byłem bardzo do niego przywiązany. Skąd pan wiedział o wadzie serca? Od mego przyjaciela, doktora Mortimer. Zatem sądzisz pan, że jakiś pies ścigał sir Karola i że biedak zmarł skutkiem strachu? Czy pan znasz jaki inny powód śmierci? Dotychczas nie wyprowadzam wniosków.

No! wygrałeś, panie biesie, Lecz druga rzecz nie skończona; Trzeba skąpać się w tej misie, A to jest woda święcona.” Djabeł kurczy się i krztusi, zimny pot na nim bije, Lecz pan każe, sługa musi, Skąpał się biedak po szyję. Wyleciał potem jak z procy, Otrząsł się, dbrum, parsknął raźnie: „Teraz jużeś w naszej mocy, Najgorętsząm odbył łaźnię.”

No, nie gawędź, przedstaw mi go, bo biedak się zanudzi, tak czekając rzekł Roman, i ująwszy ramię przyjaciela, skierował się ku Topolskiemu, idąc zaś, nachylony dyskretnie, szepnął: Tylko nie przedstawiaj mi go comte Topolski, bo ja zmuszonym będę wobec drugich uczynić to samo... Przecież to nonsens wierutny tytułować jakiegoś tam Topolskiego hrabią tu u nas, gdzie roi się od autentycznych, historycznych rodów...

Obok niego, w wytartej czapce, z daszkiem, nasuniętym na oczy, w wyszarzałej kapocie i z rękami w kieszeniach, drzemała jakaś męska figura, z głową, wciśniętą w ramiona, zgarbiona, o nędznej powierzchowności; był to zapewne pijak jaki ululany, lub może biedak bezdomny; z przeciwległego zaś krańca ławki jakiś staruszek zbierał się do odejścia...

Gwar dwojga młodych odbijał się echem po coraz to pustszym ogrodzie; śpiący dotąd spokojnie na ławce sąsiad ich, bezdomny biedak, zbudzony, zaklął z cicha i bez ceremonyi położył się na ławce, jak długi. Wespół z towarzyszem roześmiało się piękne dziewczę. Powstali.

Teraz jednak żałuję, że nie przyjąłem zaprosin Stapletona, który do mnie pisał nad wieczorem. Gdybym był poszedł, spędziłbym wieczór weselej. Nie wątpię o tem rzekł Holmes. Ale, prawda, zapomniałem panu powiedzieć, żeśmy go już opłakali. Byliśmy pewni, że to pan umarł. Sir Henryk spojrzał na niego ze zdziwieniem. Ten biedak był ubrany od stóp do głowy w pańską odzież.

Ożenił się bez majątku... No, a gdyby tak on, Roman Dzierżymirski, zgrzeszył był idealizmem, i biedak, ale nieposzlakowany, uczciwy, pozbył się przed laty nietkniętych banknotów i ożenił się następnie z jaką dziewczyną zupełnie biedną ?..