Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 1 lipca 2025


Dzierżymirski, poczuwszy znów pragnienie, w półświetle pokoju odnalazł kieliszek i butelkę szampana, którą, powodowany jakimś dziecinnym wprost kaprysem, przyniósł sam sobie wieczorem z "własnej" piwnicy; nalawszy wina, napił się chciwie. Radość zaś jego wewnętrzna, poza egoistyczną samowiedzą przyszłego bytu, miała również na jego obronę, przyznać należy, i szlachetniejszą podstawę.

Niedostępna ludzkim oczom, że nikt po niej się nie błąka, W swem bezpieczu szmaragdowem rozkwitała w bezmiar łąka, Strumień skrzył się na zieleni nieustannie zmienną łatą, A gwoździki z poza trawy wykrapiały się wiśniato.

Lecz gdyby tak oto niespodzianie, nagle, dowiedzieli się tutaj oni wszyscy, co poza jego, Dzierżymirskiego, powłoką się kryje, gdyby w zawrotną głąb duszy jego zajrzeli!.. O, niewątpliwie! Przeczytawszy ukrytą tam tajemnicę, odwróciliby się ze wzgardą... Dzierżymirski nieuczciwy?

Może szukają? razem wracać nie wypada; Więc Telimena w prawo pod ogród się skrada, A Tadeusz na lewo biegł do wielkiéj drogi; Oboje w tym odwrocie mieli nieco trwogi: Telimenie zdało się, że raz s poza krzaka Błysła zakapturzona, chuda twarz Robaka; Tadeusz widział dobrze, jak mu raz i drugi Pokazał się na lewo cień biały i długi, Co to było nie wiedział, ale miał przeczucie, Że to był Hrabia w długim, angielskim surducie.

Krasnostawski, odwróciwszy się od okna, spotkał smutny, pełen tęsknoty wzrok starca, utkwiony w roztaczający się poza oknem krajobraz. Do łóżka zbliżył się pośpiesznie.

W ciągu dnia zaś wyraźnie nudził się coraz bardziej; czasami odwetował sobie długie białe noce ciężkim snem po obiedzie; poza tem nie wyjeżdżał nigdzie, ani do sąsiadów, ani nawet do kościoła, nikogo również nie przyjmując. W pałacu wszyscy po cichu niepomiernie ubolewali nad panem, dziwiąc się stanowi jego, kontrast bowiem dzisiejszego pana na Gowartowie był iście rażącym.

Wkrótce, tuż poza dzisiejszą pocztą w Wenecyi, zajmującą dawniejszy niemiecki magazyn towarów "Fondaco de Tedeschi", zamajaczył olbrzymi most "Ponte di Rialto", w kształcie murowanego łuku wzniesiony.

Nie trwało to jednak długo; stopniowo chmury na niebie rozstępować się poczęły i rąbek księżyca nieśmiało wychylił się z poza nich.

Z pod białych puchów posłania i spuszczonych dyskretnie jakby gazowych u łoża zasłon zarumieniona, wstydliwa wychylać się poczęła jutrzenka różana, przeciągając się lubieżnie jeszcze poza przejrzystą oponą obłoków bladych...

Wpadłem! pomyślał Roman, i zdenerwowany, stuknął palcami w powietrzu. Drzwi zaś poza nim roztwierały się już spiesznie. Odwrócił się. Naprzeciwko niego szły dwie kobiety, zaróżowione, uśmiechnięte. Jedna z nich, starsza, brunetka, piękna jeszcze, dobrze zakonserwowana, druga, dziewczę młodziutkie, szesnastoletnie zaledwie może, hoże i świeże...

Słowo Dnia

obrazami

Inni Szukają