Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 12 lipca 2025


Biegali wszyscy za nim jakby za rarogiem, Zazdroszczono domowi, przed którego progiem Stanęła Podczaszyca dwókolna dryndulka, Która się po francusku zwała karjulka. Zamiast lokajów w kielni siedziały dwa pieski, A na kozłach niemczysko chude nakształt deski; Nogi miał długie, cienkie, jak od chmielu tyki, W pończochach, ze srebrnemi klamrami trzewiki, Peruka z harbajtelem zawiązanym w miechu.

Lepszy w wolności kąsek ladajaki, Niźli w niewoli przysmaki.” Rzekł i drapnąwszy co miał skoku w łapie, dotąd drapie. KOZA, KÓZKA i WILK.

Zbudził Hrabiego szelest na plecach i skroni; Był to bernardyn kwestarz Robak, a miał w dłoni Podniesione do góry węzłowate sznurki: Ogórków chcesz Waść, krzyknął, oto masz ogórki.

Przez półtory godziny zapomniał o tej dziwnej sprawie; pochłonęły go obrazy nowoczesnych mistrzów belgijskich, mówił tylko o sztuce, na którą miał poglądy bardzo oryginalne. O naznaczonej godzinie stanęliśmy przed Northumberland Hotel. Sir Henryk Baskerville czeka panów na pierwszem piętrze rzekł portyer. Czy mogę zajrzeć do listy waszych gości? spytał Holmes. I owszem.

Szlachcic to był służący dawnych zamku panów, Pozostały ostatni z Horeszki dworzanów; Starzec wysoki, siwy, twarz miał czerstwa, zdrową, Marszczkami pooraną, posępną, surową.

Ot, jak stare konie w kieracie, jeden za drugim ślepy, zawsze w kółko obraca swe jarzmo i powiada: pracuję dla ludzkości, dla kraju, dla rodziny... Kłamstwa, kłamstwa! Rysiński milczał chwilę, patrząc bez wyrazu przed siebie, jak gdyby szukał słów, które oddawna miał w pogotowiu, tylko gdzieś nagle ich zapomniał.

*Romeo.* Pejczą je i ostrogą! pejczą je i ostrogą, inaczej nazwę je hetkami. *Merkucio.* Jeżeli twój dowcip poluje na dzikie gęsi, to kapituluję; bo on ma więcej kwalifikacyi ku temu, niż wszystkie moje umysłowe władze. Czy ja ci się zdaję na to, żebym miał z gęsiami do czynienia? *Romeo.* Tyś mi się nigdy na nic nie zdał, wyjąwszy, kiedy miałem do czynienia z gęsiami.

Po obszernych komnatach dużego piętrowego domu, otoczonego cienistym parkiem, przechadzał się, zamyślony, pan January Gowartowski, z rękami założonemi na piersiach. Kłaść się na spoczynek wcale nie miał ochoty, od czasu bowiem powrotu z miasta i otrzymania wiadomości o ślubie Oli, sen, wypłoszony cierpieniem i myślami, bezpowrotnie, zda się, uleciał od powiek starca.

Ieslim kiédy nád dźiećmi piórko miał zábáwić, A kwoli temu wieku lekkié rymy stáwić: Bodayże bych był ráczéy kolébkę kołysał, Y z drugiémi nieważné mamkom pieśni pisał: Któremiby dźiećinki noworodne spiły, Y swoich wychowáńców lámenty toliły.

Zawsze z nauczycielami miał zatargi, a gdy się uniósł, na słowa nie zważał, więc mu ledwie tylko dostateczny stopień ze sprawowania dawano. Ileż razy chciano go wydalić! Ocalił go tylko nasz filolog ważna figura w gimnazyum który dyrektora upewniał, że czterdzieści lat uczy, a nie spotkał ucznia, któryby tak łacinę i grekę pojmował.

Słowo Dnia

obrazami

Inni Szukają