Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 9 września 2025
Wszytki płácze, wszytki łzy Heráklitowé, Y lámenty, y skárgi Simonidowé, Wszytki troski ná świećie, wszytki wzdychánia, Y żale, y frásunki, y rąk łamánia, Wszytki á wszytki záraz w dom sye móy nośćie, A mnie płákać méy wdźięcznéy dźiéwki pomośćie: Z którą mię niepobożna śmierć rozdźieliłá, Y wszytkich moich poćiech nagle zbáwiłá.
Jaki jest związek między cynkiem, miedzią, kwasem siarczanym, magnesem, przyrządem zegarowym i depeszą którą śpiesznie wysłać należy? a przecież wszystkie te rzeczy spotkać się musiały w umyśle wynalazcy telegrafów...
Zamigotał, zabłysł snopem promieni i iskier miłości płomyk, i dziewczyna wyciągnęła ku niemu pragnące ramiona, jak łódź bez steru na morzu rozhukanem dziewczyna, którą wychowałaś zdeptawszy uczucia drogich sobie osób, nie oglądając się nawet za ich błogosławieństwem! Zbieracie, coście zasiali! głos jakiś w uszach marszałkowej rozbrzmiewał i rósł, pełen potęgi.
Spojrzałem w kierunku jego wzroku i zobaczyłem, że dorożka z siedzącym w niej mężczyzną, która zatrzymała się po drugiej stronie ulicy, jedzie znowu dalej. Chodźmy, Watson. Trzeba mu się przyjrzeć. Dostrzegłem czarną, puszystą brodę i oczy, świdrujące nas po przez szybę dorożki.
Ale bardzo ważna i zbawienna ta reforma, którą uchwalając Sejm nasz, utoruje drogę do naprawienia ciężkich błędów od XVII wieku gospodarstwo nasze gnębiących, jeźli ma nie na szkodę kraju się obrócić, musi w zastósowaniu swojem znaleźć rolników podtrzymywanych szczerą opieką praw rolniczych i ułatwień kredytu.
Fascynowały go formy graniczne, wątpliwe i problematyczne, jak ektoplazma somnambulików, pseudomateria, emanacja kataleptyczna mózgu, która w pewnych wypadkach rozrastała się z ust uśpionego na cały stół, napełniała cały pokój, jako bujająca, rzadka tkanka, astralne ciasto, na pograniczu ciała i ducha.
Strasznie to pychę Krzyżaka ubodło, Zbiegł, chwycił konia, poskoczył na siodło: "Przysięgam wrzeszcząc gdybym nie był posłem, Przysięgam na ten krzyż, komtura znamię, Iż za obelgę, którą dziś poniosłem Prędkoby zemstę znalazło to ramię.
Zdjął go żal wielki za tą szczerą i potężną miłością, którą połamać miał na drzazgi i w pieśniach rozproszyć, i żal jeszcze większy za tą tęsknotą, że przestała go dławić tak, jak dawniej. Jakby przytłoczony świadomością winy, pochylił się w ławce i bezwładnie ręce opuścił; ołówek wysunął mu się z palców i upadł na ziemię.
Ileż nadziei! ile złudzeń! przed tą uroczystą akcją, która rozstrzyga o losie narodów, lada rekrut czuje się powołanym do odegrania co najmniej roli... jakiego bohatera historji lub romansu.
Modliłem się więc i dlatego, że Stasia kochałem, i dlatego, że ostatecznie nic innego nie miałem do roboty. Nikt na mnie nie zwracał uwagi. Czasem która z pań czarno ubranych, jakich tyle wciąż przychodziło teraz do nas, przycisnęła mnie do piersi, kiwając głową i szepcąc: Biedny, biedny Janiu! Dlaczego jednak ja miałem być biedny, skoro chorym był mój brat tego nie byłem w stanie zrozumieć.
Słowo Dnia
Inni Szukają