United States or Denmark ? Vote for the TOP Country of the Week !


Serce mu biło gwałtownie, gdy ujrzał którą przechodzącą ulicą. Jeśli nie był sam pociągał gwałtownie swego towarzysza i przechodził na drugą stronę ulicy. Dlaczego to robisz? pytał towarzysz patrz, idzie Morelka, przywitasz się z nią... może mnie przedstawisz? Irek brwi marszczył, głowę odwracając. Dziwny jesteś odpowiadał nie wiesz, że oddawna nie znam tej pani?

Nazwiska nie znam, mogę tylko wymienić pierwsze litery. Skąd je znasz, Barrymore? Sir Karol otrzymał list tego dnia rano. Zwykle dostawał dużo listów, bo wiedziano o jego dobrem sercu, i każdy w kłopocie udawał się do niego. Ale wtedy był tylko ten jeden list, więc go zauważyłem. Nosił stempel pocztowy Coombe-Tracey, adres był wypisany kobiecą ręką. No i cóż? Czy masz ten niedopalony kawałek?

Czy widzisz, Romanie, ciągnął Ładyżyński tego młodzieńca w monoklu, z takiem znawstwem dyskretnem oglądającego w tej chwili tors hrabiny P ? Widzę i nie znam!.. zadziwił się Dzierżymirski. Co? pas possible!., zadrwił pan Emil. Nie znasz swoich gości? O, panie prezesie, wstyd i hańba!.. No, ale nic, wybawię cię z kłopotu i przedstawię ci go. Ja go znam!.. Jak się nazywa?

Watson nie wierzy mojemu znawstwu, ale to przez zazdrość, gdyż nasze poglądy na sztukę niezgodne. Według mnie, ta galerya portretów jest wspaniała. Miło mi to słyszeć odrzekł sir Henryk, patrząc na mego przyjaciela ze zdziwieniem. Na malarstwie nie znam się: wolę ładnego konia, niż cenny obraz. Nie sądziłem, że pan masz czas oddawać się takim zamiłowaniom...

Poliński ogromnie lubi udawać człeka przemyślnego a znawcę dusz ludzkich ale tu zdaje mi się, że się pomylił i puścił tylko głupią plotkę. Jak tam z panną, nic wiem: ani mię to obchodzi, ani znam dostatecznie, abym wiedział, jak się u niej słabość sercowa objawia, choć taki spacerek do Café-Riche kobiety zakochanej wcale nie zdradza. Ale Turskiego to Poliński znów wcale nie zna.

Serce marło, gdym w dłoni unosił ten ślad W ciszę śniegu, co, prósząc, weselił się w niebie. Śnieg ustał i minęło odtąd tyle lat, Ile trzeba, by ślady zatracić do siebie. Jakże pragnąłbym dzisiaj, gdy swe bóle znam, Stać, jak wówczas, przed domu wpół zapadłą bramą I widzieć, jak śnieg ziemię obiela ten sam, Śnieg, co fruwa i buja i pada tak samo.

Mówię ci, Watson, choć znam od paru tygodni, czuję, że z żadną kobietą nie byłbym tak szczęśliwy, jak z nią; a zdaje mi się, że i ona odpłaca mi wzajemnością. W oczach kobiety bywają błyski, wymowniejsze od słów. Ale ten nieznośny brat nie pozwala nam się porozumieć. Dziś po raz pierwszy zdarzyła mi się sposobność widzieć sam na sam.

Słowo Dnia

kolwiek

Inni Szukają