United States or Poland ? Vote for the TOP Country of the Week !


Zeszliśmy ze skały i zbliżaliśmy się do zwłok, oświetlonych teraz księżycem. Trzeba sprowadzić ludzi rzekłem. We dwóch nie przeniesiemy go do Baskerville-Hall. Co ci jest? Czyś oszalał?... Holmes, patrząc na trupa, śmiał się, ręce zacierał. Cóż się stało mojemu przyjacielowi, tak poważnemu zazwyczaj?... Broda! Broda! Ten człowiek miał brodę! wołał. Brodę? podchwyciłem. To nie sir Henryk.

Pójdę do prezydenta i zażądam, aby mnie do jego celi wpuścić kazał. Ja muszę go widzieć, muszę zobaczyć, czyśmy go rzeczywiście ukarali. Dnia 9 maja. Prezydent zdziwił się mojemu żądaniu. Argumenty moje przecież jak najściślejsze i nie do zbicia, a on doprawdy nie rozumiał. Już to prezydent orłem się nie urodził.

Miałem szkołę w jednem z hrabstw północnych mówił Stapleton ale ten rodzaj pracy nie odpowiadał mojemu temperamentowi, chociaż obcowanie z dziećmi, urabianie ich umysłów, miało dla mnie dużo uroku. Losy popchnęły mnie jednak na inną drogę. Wybuchła epidemia. Ofiarą jej padło trzech chłopców z mojej szkoły; ucierpiała skutkiem tego na opinii i nie mogła już utrzymać się dalej.

Wszak on nic nie może zarzucić mojemu stanowisku społecznemu. Więc cóż ma przeciwko mojej osobie? Nie skrzywdziłem nikogo, żyłem uczciwie. A jednak nie pozwala mi dotknąć bodaj końca jej paluszków. Czy wręcz zabronił? Tak, i powiedział mi wiele innych przykrych rzeczy.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają