United States or Lithuania ? Vote for the TOP Country of the Week !


Znane mi dobrze Witołda umowy: Wczoraj mu taki wiatr zawiał do głowy. Dzisiaj nań znowu co innego przyjdzie.

Panna Felicya podbiegła ku niemu przestraszona. Co się stało? zawołała. Kazia nie wróciła? powtórzył. Nie, jeszcze jej nie ma. Ale na miłość Boga, coś jest, pan coś wie? Mówże pan prędzej! Przedpokój był wielki i ciemny, tylko mała lampka migotała w kącie. Przytuliłem się do ściany cichutko, nasłuchując i zapierając oddech w piersiach, żeby się nie zdradzić, że tu jestem i słyszę.

Nigdy jeszcze nie widziałem mojego przyjaciela tak zdumionym. Spuścił głowę i milczał. Wreszcie wybuchnął śmiechem. A to szczwany lis! Zadrwił sobie ze mnie. Lubię takich! Powiedział, że się nazywa Sherlock Holmes? Tak. Dobrze. Powiedz mi teraz, w którem miejscu wsiadł do dorożki i co było potem? Zawołał na mnie o wpół do dziesiątej na Trafalgar Square.

Wstał, nie wiadomo podnieść, czy odpychać, Kilka słów potem wymówił goręcej; A potem milczał i nie mówił więcej. I było cicho. Znowu postać w bieli, Przemknie się ku drzwiom, klamką zaszeleści: Czy uprosiła, czy się nie ośmieli Prosić go dłużej już w swój gmach niewieści Odeszła księżna. Książę do pościeli Wrócił legł. Cicho, i widać w tej cisze, Ze go sen twardy w prędce ukołysze.

Akuszerka odbierająca Irka zaopiniowała w dwie minuty po urodzeniu się tego rozkosznego dziwotworu w następujących wyrazach: Chłoptaś szelma śliczny jak lalka, do mamy podobny jak dwie krople wody. Będzie miał szczęście do kobiet! Ojciec suchy, biedny, zawiędły urzędnik stojący pod piecem z pieluszkami w ręku, uśmiechnął się blado.

Prócz sprzedającego w zaimprowizowanym sklepie fotografie i albumiki: "ricordo di Venetia," kilka zaledwie osób znajdowało się tutaj. Dzierżymirscy zbliżyli się do balustrady, obrzuciwszy spojrzeniem cały widok, u stóp ich i henhen, daleko!...

Przed dwoma laty zaledwie osiadł w Baskerville Hall; znane jego szerokie plany odnowienia starej siedziby i wprowadzenia ulepszeń w gospodarstwie rolnem. Śmierć przeszkodziła ich urzeczywistnieniu. „Będąc bezdzietnym, pragnął, aby cała okolica korzystała z jego fortuny i niejeden z sąsiadów ma ważne powody do opłakiwania jego przedwczesnego zgonu.

Za czém wielkie powstały w całéj karczmie szmery; Ksiądz Bernardyn uciekł się do swéj tabakiery, W koléj częstował mówców, gwar zaraz ucichnął, Każdy zażył przez grzeczność i kilkakroć kichnął; Bernardyn korzystając s przerwy, mówił dalej: Oj wielcy ludzie od téj tabaki kichali! Czy uwierzycie Państwo, że s téj tabakiery, Pan jenerał Dąbrowski zażył razy cztery?

Wreszcie ona odzyskała przytomność i podniosła głowę. W wyblakłych jej oczach, otoczonych sinawemi cieniami, zadrgała cała gama nienawiści głuchej, tajonej wśród nocy bezsennych, na szafocie małżeńskiego łoża, wśród których do krwi gryząc wargi, taiła wyznanie prawdy, rwące się na usta w porywie bezdennej rozpaczy i cielesnego obrzydzenia.