United States or Ethiopia ? Vote for the TOP Country of the Week !


W oczach wszystkich ów zbrodniarz był potworem i wyrzutkiem społeczeństwa; ona widziała w nim zawsze chłopaka z jasnymi kędziorami, którego nosiła na ręku i kochała, jak własne dziecko. Niema tak złego mężczyzny, po którymby nie płakała kobieta... Po wyjściu Watsona mówił baronet snułem się z kąta w kąt, wierny mojej obietnicy: nie zapuszczania się samemu na bagno po zachodzie słońca.

W pobliżu hotelu, zamieszkiwanego przez Dzierżymirskich, muzyka grająca zazwyczaj na placu Świętego Marka, rozbrzmiewała kaskadą ochoczych tonów przed kawiarnią, przepełnioną ludźmi, snującymi się również wszędzie, gdzie tylko było rzucić okiem. Ola, zdążając ku przystani, wymijała ich szybko, w oddali widziała już wśród idących sylwetkę Romana, całą białą, górującą wzrostem nad innymi.

Wywołana zatem świeżemi, tak niedawnemi wspomnieniami dzisiejszego popołudnia, myśl Oli biegła nieprzeparcie do stron ojczystych przymrużała oczy, i widziała ogród Gowartowski... wyniosłe oblicze ojca...

Makenowa instynktem kobiecym odgadywała cały proces obudzenia się Heldinga i zamierała sama z bólu, porównywając swój biust zapadły z przepysznym gorsem Niny, którą widziała dokładnie na tle ciemno czerwonego obicia, tryumfującą i całą różową w blasku płonących kandelabrów.

Wyciągnął swą tłustą szyję dobrze zbudowanego blondyna i przymknął oczy z dobrotliwym uśmiechem. Ona zbliżyła się szybko, zmieszana, niezgrabna, nieprzyzwyczajona do częstych tego rodzaju pieszczot. Gdy znalazła się tuż przy nim, taka nędzna, mała, chuda, zmieszała się jeszcze więcej. W lustrze widziała odbicie postaci swej i stojącego wciąż z zamrużonemi oczami męża.

Ostatecznie zebranie udało się dobrze i wszyscy, kto miał przybyć, przyszli, bo dla Turskiego wszędzie jaknajżyczliwsi. Był Poliński, doktór Korzycki, Starzewicz, koleżanka Łużecka z Woydówną, Kloss z żoną... Przy wejściu dałem Zaleskiej bukiet z samych prawie żółtych róż, ale ona ma takie zamyślenie w oczach, że nie widziała koloru i nie zrozumiała symbolu.

Jak szum niknący, daleki, w uszach jej tylko brzmiał jeszcze gwar prowadzonych do niedawna rozmów, dolatywały urywki z dali, a przed oczyma majaczyły, zmieniając się kolejno, postacie, zaludniające w ciągu kilku godzin jej salony... Ponownie zatem widziała przed sobą staruszka w sąsiednim pokoju tłum elegancki, rozbawiony...

Słowo Dnia

fixe

Inni Szukają