United States or Iceland ? Vote for the TOP Country of the Week !


Byłem zadowolony, że fałszywy nasz stosunek raz się wyjaśnił i to pomyślniej, niż przewidzieć mogłem. Wszystko było teraz wytłómaczone. Cieszyłem się również jego szczęściem: gdy mi o niem opowiadał, kilka razy kręciły mi się łzy w oczach. Dla jego narzeczonej posłałem bukiet; kontent jestem, że mogłem jej zrobić przyjemność, gdyż ona przepada za kwiatami.

Wreszcie następował teraz bukiet, wieńczący zwykłe podobnego rodzaju rozmowy. Daję wam na to... słowo honoru! Mimo to, a właściwie mówiąc, dlatego dependenci mówili w kilka dni później w gronie swych zaufanych przyjaciół: Irek poleciał teraz na grandę, mężatka, szyk kobieta! Nie on ma dziwne szczęście do kobiet!...

Był to jakby bukiet najwonniejszych kwiatów, nagle rozdeptany i rozgnieciony w gorącej masie powietrza, leniwie ciążącego ku ziemi. Szczególniej z sukien starych kobiet płynęły całe smugi delikatnych zapachów, upartych jak wspomnienie, które zdawały się być wplątane pomiędzy oczka sinawych koronek. Z gołębnika biła delikatna woń muguet'u i świeżego, dziewczęcego ciała.

Widziałam wczoraj takie śliczne róże, białe, ledwie ledwie różowe. I tak tanio, duży bukiet za cztery susy. A powtóre to jest deser dla mnie, bo ty kwiaty nie zbyt lubisz, i może będziesz głodny. Widzisz mnie się tak strasznie chciało mieć te kwiaty... Przepadam za różami, już wczoraj chciałam zaraz je kupić, ale nie miałam ani susa. W Warszawie w każdym pokoju były u mnie kwiaty.

Daję Zaleskiej bukiet i nie wiem dlaczego, pomimo, że słowa płyną mi dość gładko, nie zdobywam się na żadne powinszowania lub życzenia. Cała uroczystość sprowadza się szczęśliwie do mocnego, znaczącego uściśnienia ręki. Nie zdaje mi się, żebym im był zawadzał. Siedzieli dalej przy sobie na kanapie, trzymając się wpół i przytulając do siebie.

W jednym z kątów żółcił się duży makartowski bukiet, smutny, przypruszony pyłem, z lasem aksamitnych szyszek, sterczących wśród pęku traw połamanych. Niefroterowana, trochę brudna podłoga, pokryta zniszczonym dywanem, wystawała jasnemi plamami koło progów i okien, które krzywo zagłębiając znaczyły się wystającemi z po za białych zasłon blaszanemi rynienkami do zbierania rosy.