United States or Timor-Leste ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ludzie bardziéj pomysłowi mogli zacząć wygniatać z gliny różne zwierzątka, muszki i t. d., a między innemi, mogli wyrobić coś nakształt żółwiéj skorupy, któremi posługiwano się wówczas. Inni, pamiętając, że glina twardnieje na ogniu, mogli ową wydrążoną bryłę wypalić i w ten sposób utworzyć pierwszą miskę.

Gdyby owi ludzie nie uważali, że glina twardnieje na ogniu, gdyby nie uważali, że woda dłużéj się przechowuje w dołku, gdyby ktoś między nimi nie chciał był z gliny ulepić coś nakształt żółwiej skorupy, nie wynalezionoby pierwszéj glinianéj miski.

Powieść Litewska przez Adama Mickiewicza. Coraz to ciemniej, wiatr północny chłodzi, Na dole tuman, a miesiąc wysoko Pośród krążącej czarnych chmur powodzi We mgle niecałe pokazywał oko. I świat był nakształt gmachu sklepionego, A niebo nakształt sklepu ruchomego Księżyc, jak okno, którędy dzień schodzi.

Stoi na koniu; a jako rozwiodła Szeroko cienie sterczących warkoczy, Na śnieżnej górze wybujała jodła, Tak go szeroki płaszcz do koła mroczy: Czarny płaszcz, czarny koń i chełm i godła. Trzykroć zawołał, zleciał nakształt gromu, Nie wiedzieć za kim, albo przeciw komu.

Biegali wszyscy za nim jakby za rarogiem, Zazdroszczono domowi, przed którego progiem Stanęła Podczaszyca dwókolna dryndulka, Która się po francusku zwała karjulka. Zamiast lokajów w kielni siedziały dwa pieski, A na kozłach niemczysko chude nakształt deski; Nogi miał długie, cienkie, jak od chmielu tyki, W pończochach, ze srebrnemi klamrami trzewiki, Peruka z harbajtelem zawiązanym w miechu.

Grządki widać że były świeżo polewane; Tuż stało wody pełne naczynie blaszane, Ale nigdzie niewidać było ogrodniczki; Tylko co wyszła; jeszcze kołyszą się drzwiczki Świeżo trącone, blisko drzwi ślad widać nóżki Na piasku, bez trzewika była i pończoszki, Na piasku drobnym, suchym, białym nakształt śniegu; Ślad wyraźny lecz lekki, odgadniesz że w biegu Chybkim był zostawiony nóżkami drobnemi Od kogoś, co zaledwie dotykał się ziemi.

Usypiam pod skrzydłami ciszy i ciemnoty; Wtém budzą mię rażące meteoru błyski, Niebo, ziemię i góry oblał potop złoty! Nocy wschodnia! ty nakształt wschodniéj odaliski, Pieszczotami usypiasz, a kiedym snu bliski, Ty iskrą oka znowu budzisz do pieszczoty. Drżąc muślemin całuje stopy twéj opoki, Maszcie Krymskiego statku, wieki Czatyrdachu! O minarecie świata! o gór padyszachu!

W pośrodku zielonego okręgu murawy, Ściska się okrąg ptastwa krzykliwy, ruchawy, Opasany gołębi sznurem, nakształt wstęgi Białéj, środkiem pstrokaty w gwiazdy, w cętki, w pręgi. Tu dzioby bursztynowe, tam czubki s korali Wznoszą się z gęstwi pierza jak ryby spod fali. Wysuwają się szyje i w ruchach łagodnych Chwieją się ciągle nakształt tulipanów wodnych; Tysiące oczu jak gwiazd błyskają ku Zosi.

Wrona gdzieniegdzie kracze I puhają puhacze. Bieży wdół do strumyka, Gdzie stary rośnie buk, Do chatki pustelnika: Stuk-stuk, stuk-stuk. „Kto tam?” Spadła zapora, Wychodzi starzec, świeci; Pani, nakształt upiora, Z krzykiem do chatki leci. „Ha! ha!” zsiniałe usta, Oczy przewraca wsłup, Drżąca, zbladła jak chusta; „Ha, mąż! ha, trup!” „Niewiasto! Pan Bóg z tobą!

Jakaś głucha niechęć zaczynała nurtować dokoła, coś nakształt zemsty za ten tryumf uczucia i doskonałej miłości, która lata całe przetrwała nienaruszona, skończona, nad wszystko silniejsza. Ludzka nędza, niemogąca znieść doskonałej harmonii, radowała się tym niespodziewanym dysonansem wśród zastygłego już w przestrzeni akordu.

Słowo Dnia

wąsov

Inni Szukają