Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 13 września 2025
Hrabia na kwiatek dumne opuszczał wejrzenie A Tadeusz ukradkiem spozierał w kieszenie Czy ów kluczyk nieuciekł, ręką nawet chwytał I kręcił kartkę której dotąd nieprzeczytał. Sędzia Podkomorzemu węgrzyna, szampana Dolewał, służył pilnie, ściskał za kolana, Ale do rozmawiania z nim niemiał ochoty I widać, że czuł jakieś tajemne kłopoty.
Hrabia z załamanemi poglądał rękoma Na snopek uwiązanej trawami mietlicy, Którą brał za pęk strusich piór w ręku dziewicy. Niezapomnial naczynia: złocista konewka, Ow rożek Amaltei, była to marchewka! Widział ją w ustach dziecka pożeraną chciwie: Więc było po uroku! po czarach! po dziwie!
„Słuchaj, pani bratowo, Przyjm dobrze nasze słowo. My tu próżno siedzimy, Brata nie zobaczymy. Ty jeszcze jesteś młoda, Młodości twojej szkoda. Nie wiąż dla siebie świata, Wybierz brata za brata,” To rzekli i stanęli. Gniew ich i zazdrość piecze, Ten to ów okiem strzeli, Ten to ów słówko rzecze; Usta sine przycięli, W ręku ściskają miecze.
Co noc on śpiewa owdzie na gałązce Granatu: wierzaj mi, że to był słowik. *Romeo.* Skowronek to, ów czujny herold ranku, Nie słowik; widzisz te zazdrosne smugi, Co tam na wschodzie złocą chmur krawędzie? Pochodnie nocy już się wypaliły I dzień się wspina raźnie na gór szczyty. Chcąc żyć, iść muszę, lub zostając umrzeć.
Wyleciawszy przez bramę, biegł prosto na pole; Jak szczupak, gdy mu oścień skróś piersi przekole, Pluska się i nurtuje myśląc że uciecze, Ale wszędzie żelazo i sznur s sobą wlecze: Tak i Tadeusz ciągnął za sobą zgryzoty, Suwając się przez rowy i skacząc przez płoty, Bez celu i bez drogi; aż nie mało czasu Nabłąkawszy się, w końcu wszedł w głębinę lasu I trafił czy umyślnie, czyli też przypadkiem, Na wzgórek co był wczora szczęścia jego świadkiem, Gdzie dostał ów bilecik, zadatek kochania, Miejsce jak wiemy, zwane Swiątynią dumania .
Słowo Dnia
Inni Szukają