United States or Wallis and Futuna ? Vote for the TOP Country of the Week !


Piersią, sobie przywłaszczoną, jar grabieżczo dyszy, Uchem, wbiegłem na wierzchołek, wierzba coś tam słyszy! Oczy, wzajem rozłączone, tleją bez połysku, Jedno brzęczy w pajęczynie, drugie śpi w mrowisku. Jedna noga po pod lasem uwija się w tańcu, Druga włóczy się na klęczkach po zbożowym łańcu. A ta ręka, co się wzniosła w próżnię po nad drogą, Znakiem krzyża przeżegnała niewiadomo kogo!

Po łowach szli do stołu, nie tylko by jadać, Ale aby nawzajem mogli się wygadać, Co każdy miał na sercu; nagany, pochwały Strzelców i obławników, ogary, wystrzały, Wywoływano na plac; powstawała wrzawa, Miła uchu myśliwców, jak druga obława. Wiem, wiem o co wam idzie: ta czarnych trosk chmura Pono z Robakowego wzniosła się kaptura!

Nos bohatyrski z papieru lepiony, Głos grzmiący męztwem, dopóki w przyłbicy, Płaszcz wzorem togi przez pierś przerzucony Oczy jarzące z dwóch dziur jak knot świécy! Lub bladość smętna pędzlem bielmowana, Niewieścia słodycz na lepkim kartonie Myśl jakaś wzniosła szkoda, że udana O cierniach ziemi i o wczesnym zgonie!

Wspólna, cicha, a pełna głębokiej wiary prostych dusz modlitwa, z wolą Najwyższego godząca się, pokorna, napełniła mury pokoju, i do stóp Stwórcy-Pana uleciała skrzydlata wzniosła się tam, gdzieś wysoko, w ślad za zagadkową drogą duszy zmarłego, jakby mu niebo otworzyć pragnęła.

Ciemne więc owe duchy i chmura ich wzniosła się z dachu krzycząc w ciemném powietrzu smutne przeklinania, i stałą się znów cichość jaka przystoi w miejscu gdzie trup spoczywa. We trzy zaś godziny po północy, usłyszał Anhelli stukanie do drzwi, które były z lodu, i odwaliwszy bryłę wyszedł na xiężyc.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają