United States or Djibouti ? Vote for the TOP Country of the Week !
Czasem tylko w pogoni zaciekłe ogary, Wpadłszy niebacznie między bagna, mchy i jary, Wnętrznéj ich okropności rażone widokiem, Uciekają skowycząc z obłąkanym wzrokiem; I długo potém ręką pana już głaskane, Drżą jeszcze u nóg jego strachem opętane. Te puszcz stołeczne, ludziom nieznane tajniki, W języku swoim strzelcy zowią Mateczniki .
Coby rzekł wojewoda Niesiołowski stary, Który ma dotąd pierwsze na świecie ogary, I dwiestu strzelców trzyma obyczajem pańskim, I ma sto wozów sieci w zamku Worończańskim, A od tylu lat siedzi jak mnich na swym dworze, Nikt go na polowanie uprosić nie może, Białopiotrowiczowi samemu odmówił! Bo cóżby on na waszych polowaniach łowił?
Tadeusz się dowiedział, że niemało czasu Już przeszło, jak ogary wpadły w otchłań lasu. Cicho; próżno myśliwi natężają ucha; Próżno, jak najciekawszéj mowy, każdy słucha Milczenia, długo w miejscu nieruchomy czeka; Tylko muzyka puszczy gra do nich zdaleka.