United States or Barbados ? Vote for the TOP Country of the Week !


Pan zaspałSkoczył z łóżka i obu rękami Pchnął okienicę, że trzasła zawiasami I rozwarłszy się w obie uderzyła ściany; Wyskoczył, patrzył w koło, zdumiony, zmieszany, Nie niewidział, nie dostrzegł niczyjego śladu: Niedaleko od okna był parkan od sadu, Na nim chmielowe liście i kwieciste wieńce Chwiały się; czy je lekkie potrąciły ręce? Czy wiatr ruszył?

Nie dokończył, bo czółno się gwałtownie przechyliło a on z dziką radością, po raz pierwszy w życiu roześmiany serdecznym, gorącym śmiechem, w wodę skoczył, waląc się głową naprzód, tak jak zwyczajnie na swój tapczan w kredensie się walił. Teraz kołatki tryumfalnie wypłynęły nad brzeg stawu i dzwoniły ciągle mistyczną litanię w obłoku białym, z ziemi się wznoszącym.

Pędem powietrza i końskiego biegu, wysokie trawy zakołysały się trwożnie zaszumiało na stepie... Lecz oto po chwili wierzchowiec skoczył w bok gwałtownie: to układający się już do snu błogiego zając pomknął mu chyżo spod nóg i znikł w wieczornym mroku... Niebawem jeździec z koniem wpadli na trakt szeroki.

Gdy nagle Telimena zrywa się s siedzenia, Rzuca się w prawo, w lewo, skacze skroś strumienia, Roskrzyżowana, z włosem rospuszczonym, blada, Pędzi w las, podskakuje, przyklęka, upada, I nie mogąc już powstać, kręci się po darni, Widać z jéj ruchów w jakiéj strasznéj jest męczarni; Chywta się za pierś, szyję, za stopy, kolana; Skoczył Tadeusz myśląc że jest pomieszana, Lub ma wielka chorobę.

Słowo Dnia

zarysowała

Inni Szukają