United States or Equatorial Guinea ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ramowały go wdzięcznie niewinne główki idących regularnie rzędami chłopaczków i dziewczynek a wychowańców z licznych miejscowych ochronek, zakładów dobroczynnych za trumną zaś okazałą, złożoną na bogatym sześciokonnym karawanie i jadącymi w ślad za tem, uginającymi się od wieńców, żałobnymi wozami, postępował tłum niezliczony kołysało się morze głów ludzkich...

Pełna w przyszłość wiary i nadziei krzepiła serca, rozjaśniała umysły, siała po twarzach ludzkich uśmiechy radosne, a rozogniając wyobraźnię, zmysły upajając swem tchnieniem, majowem, świeżem szła zwycięska, królewska, wspaniała...

Do uszu jego dolatują jakieś wołania, krzyki: "Gore, gore! pali się... Ratunku! ratować!.. Bywaj!" krzyczą teraz zewsząd zapamiętale, rozpaczliwie jakieś głosy, a pod samym domem rozlega się równocześnie przyspieszona bieganina, tupot licznych kroków ludzkich... Już alarm dany to dobrze! czyni sobie w duchu Topolski uwagę i odruchowo wchodzi do sypialni Oli, zamknąwszy drzwi za sobą.

Środowiskami tymi stare mieszkania, przesycone emanacjami wielu żywotów i zdarzeń zużyte atmosfery, bogate w specyficzne ingrediencje marzeń ludzkich rumowiska, obfitujące w humus wspomnień, tęsknot, jałowej nudy.

Czasem tylko załopotało coś w sitowiach i zaraz zcichło; tuż ponad senną taflą wód przeleciał wolno koło idącego myśliwca jastrząb wodny, kulik, zniknąwszy niebawem z oczu... I melancholijna szarość, jeszcze na wpół pogrążona we śnie, cicha, królowała dalej znowu, skupiona w sobie, niezamącona niczem, chyba tylko szelestem kroków ludzkich i biegiem legawca.

Tu jest wioska Grimpen, w której doktor Mortimer obrał swoją główną kwaterę. W obrębie mil pięciu mało jest ludzkich siedzib. Oto Lafter Hall. Tu domek przyrodnika Stapleton. Tutaj dwie formy: High Tore i Fulmire. O czternaście mil dalej więzienie państwowe Princetown. Dokoła i pośrodku łąki i trzęsawiska. Taki jest teren, na którym rozegrała się owa tragedya.

Ni wilczych ni zajęczych nikt dotknąć nieraczy, A kto schyla się ku nim, gdy błąd swój obaczy, Zagniewany, grzyb złamie, albo nogą kopnie; Tak szpecąc trawię, czyni bardzo nierostropnie. Telimena ni wilczych, ni ludzkich niezbiera, Rostargniona, znudzona, do koła spoziera, Z głową w górę zadartą.

Budujemy drogi żelazne, bo nam potrzeba szybkiéj komunikacji; budujemy zegary, bo musimy czas mierzyć; budujemy maszyny do szycia, bo szybkość rąk ludzkich nie wystarcza nam.

Noc wiosenna, cicha, przez otwarte wszystkich apartamentów okna, zajrzała w swej gwiaździstej szacie do salonów Dzierżymirskich. Ciepłym, rzeźkim powiewem zmieszała się ona z pozostałą tu wonią perfum, potu ciała i oddechów ludzkich, tchnieniem swem dotknęła głów siedzących w zacisznym buduarze Romana i Oli.

Słowo Dnia

suchą

Inni Szukają