United States or Grenada ? Vote for the TOP Country of the Week !
Z kuchni zwlókł durszlak, patelnię, wałek do ciasta, samowar olbrzymi, mogący pomieścić do czterdziestu filiżanek, worek do piasku, kawał wosku od podłóg i dwie żelazne dusze. Pomieszał to wszystko z fajkami ojca, poduszką haftowaną, dziełem rąk sióstr, z koszykiem do robót matki, gustowną szyfonierką, zerwaną ze ściany i malowaną paterą na bilety wizytowe.
Brzechaczu, wrzasnął Klucznik, ja cię wnet nauczę; I dobywszy z zapasa swe żelazne klucze, Okręcił w koło głowy, puścił s całéj mocy; Pęk żelaza wyleciał, jako kamień s procy. Pewnie łeb Protazemu rozbiłby na ćwierci; Szczęściem schylił się Woźny i wydarł się śmierci. Porwali się z miejsc wszyscy, chwilę była głucha Cichość, aż Sędzia krzyknął: w dyby tego zucha!
Dziś też radzimy, żeby chleb Wydziału krajowego był niejako regulatorem ceny zboża w potrzebie, nie zaś Wydział ten na targowicach zbożowych konkurentem i mimowolnym onej licytantem. Dobre drogi bite i żelazne ułatwiają dziś wielce to, co w roku 1786 niepodobnem było. Jak ziarno na chleb, tak też i ziarno na siew znajdą włościanie, jeżeli pożyczka i zarobek dostarczą im na to funduszu.
Dzwoni tak głośno, że on zatyka uszy i głowę w poduszkę chowa, ale głos ten słyszy: dzwon, dzwon, dzwon... A każdy nowy ton łączy się z echem poprzednich i biją coraz dźwięczniej, coraz silniej, aż dusza rozkołysana ich dźwiękiem drga i odrywać się poczyna. O żelazne chwile! I czuje je. Zdarto mu skalp z głowy i na nagą kość z góry padają krople, pluszcza i zalewają mu oczy.
W przeszłem stóleciu każdy nieurodzaj dotkliwsze skutki wywierał, a nierzadko posadą państw do głębi wstrząsał. Teraz odkąd Ameryka północna z wielkiem bogactwem swych dziewiczych plonów zjawiła się na zbożowym targu Europy, a drogi bite i koleje żelazne ułatwiając komunikacyę, najodleglejsze kraje wzajem pozbliżały, niebezpieczeństwo głodowego pomoru o wiele się umniejszyło.
Koło mnie rozsuwały się tylko i zbiegały gmachy martwe, bo wszystko, co nie jest kamieniem, zostało spopielone, rozsypane, wyżarte. Zamknąłem usta, bo piersi mi płoną. I biegłem, biegłem co raz szybciej ze schylonym karkiem, jak ścigane i oszalałe zwierzę... Wybiegłem do Hal. Przedemną w prostych, pewnych, olbrzymich liniach piętrzyły się żelazne sklepienia.
Budujemy drogi żelazne, bo nam potrzeba szybkiéj komunikacji; budujemy zegary, bo musimy czas mierzyć; budujemy maszyny do szycia, bo szybkość rąk ludzkich nie wystarcza nam.
Słowo Dnia