Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 16 października 2025


Tu z winnicy miłości niedojrzałe grona Wzięto na stół Allaha; tu perełki Wschodu, Z morza uciech i szczęścia, porwała za młodu Truna koncha wieczności do mrocznego łona. Skryła je niepamięci i czasu zasłona, Nad nimi turban zimny błyszczy śród ogrodu, Jak buńczuk wojska cieniów, i ledwie u spodu Zostały dłonią Gaura wyryte imiona.

Lecz między Ojczenaszem i Zdrowaś Maryą, Dziwne stanęły mary, tłoczą się i wiją: Klucznik widzi Horeszki, swoje dawne Pany, Ci niosą karabelle, drudzy buzdygany, Każdy groźnie spoziera i pokręca wąsa, Składa się karabellą, buzdyganem wstrząsa Za nimi jeden cichy, posępny cień mignął, S krwawą na piersi plamą.

Były między nimi ptaki dwugłowe, ptaki wieloskrzydłe, były też i kaleki, kulejące w powietrzu jednoskrzydłym, niedołężnym lotem. Niebo stało się podobne do starego fresku, pełnego dziwolągów i fantastycznych zwierząt, które krążyły, wymijały się i znów wracały w kolorowych elipsach. Mój ojciec podniósł się na bantach, oblany nagłym blaskiem, wyciągnął ręce, przyzywając ptaki starym zaklęciem.

Pani sędzina nazywała go wtedybydlę”. Była to nazwa mniej wykwintna niż dosadna. Pani sędzina jednak była córką ekonoma. Ztąd miała dużo poczuć arystokratycznych wrodzonych... Lokaj a zwłaszcza pijany lokaj, był dla niej bydlęciem! Hrabia mówił na swoją służbę: „kanalia”. Pani sędzina mówiła: „bydlę”. Pani sędzina nie lubiła chłopów i nie wdawała się z nimi w bliższe stosunki.

Zatoczywszy kawał kręgu, stanęło wprost nad nimi, oblało ich żarem, świeciło w oczy. Trzeba iść. Ale dokąd? Zamyślili się oboje. Chyba ku potokowi: Tam cień jest napewne. Zgodziła się odrazu. Trudno im było wstać; osłabił ich upał. Podnieśli się jednak i poszli.

Podejrzewaliśmy, że były między nimi okazy gabinetu szkolnego, które choć wypatroszone i łysiejące, uczuwały w białą noc w swym pustym wnętrzu głos starego instynktu, głos rui, i wracały do matecznika na krótki, złudny żywot. Ale powoli fosforescencja wiosennego śniegu mętniała i gasła i nadchodziła czarna i gęsta oćma przed świtem.

Słowo Dnia

galileusza

Inni Szukają