United States or Ireland ? Vote for the TOP Country of the Week !


Chyli się na bok, turban mu spada, Biega przebudzić o dziwy! Usta zsiniałe, twarz śmiercią blada, Basza renegat nieżywy! „O dziwy! zgroza! wołają janczary I mędrce w prawie ćwiczeni. Nazaretkę, za okropne czary, Zakopiem w stosie kamieni. „Owóż to Hassan, ów renegat basza, Sroższy nad lwa i tygrysa, Co go nie tknęła żadna dziewa nasza Ni Dżurdżystanu hurysa;

Basza nie widzi, basza nie słucha; Turban zawiesił nad okiem, Drzemie, i dymy ciągnąc z cybucha, Okrył się wonnym obłokiem. Wtem u wrót szczęścia hałas się wzmaga, Rozstąpiły się sług rzędy; Nieznaną brankę wiódł Kyzlar-aga, Skłonił się i rzekł: „Efendy! „Którego jasność takiej jest mocy Między gwiazdami dywanu, Jak śród brylantów na szatach nocy Ognisko Aldeboranu!

Tu z winnicy miłości niedojrzałe grona Wzięto na stół Allaha; tu perełki Wschodu, Z morza uciech i szczęścia, porwała za młodu Truna koncha wieczności do mrocznego łona. Skryła je niepamięci i czasu zasłona, Nad nimi turban zimny błyszczy śród ogrodu, Jak buńczuk wojska cieniów, i ledwie u spodu Zostały dłonią Gaura wyryte imiona.

Tchnąłem, z ust mych śnieg leciał, pomykałem kroków Gdzie orły dróg nie wiedzą, kończy się chmur jazda, Minąłem grom drzémiący w kolebce z obłoków, tam gdzie nad mój turban była tylko gwiazda. To Czatyrdah! Pielgrzym Aa!! Jeszcze wielka, już pusta Girajów dziedzina! Zmiatane czołem baszów ganki i przedsienia, Sofy trony potęgi, miłości schronienia, Przeskakuje szarańcza, obwija gadzina.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają