Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 2 maja 2025
I Gowartowskiemu zdaje się równocześnie, że pojazd ten wprost na niego wpada. Tak jest, wyraźnie, wyraźnie!... Czuje bo oto na piersiach swych bolesne grubijańskie uderzenia kopyt końskich... Ach!... To koła rydwanu przemknęły po nim zwycięsko!... Zaszumiało... Posypały się znowu wonnym deszczem kwiaty, muzyka głośniej zabrzmiała. Minęła chwila...
Nie grążyłem ja w niebie ni steru, ni wiosła, Lecz mnie radość swym prądem zmiotła i uniosła. Wieczność ku nam znikąd zbiegła, U stóp naszych, warcząc, legła, A pierś moja tej nocy chabrami porosła. I było już wiadomo, że pułap sosnowy Wonnym deszczem, jak obłok, pokropi nam głowy, Bo nie snem się sny płomienia, Jeno deszczem i zielenią, Duch mi zbłąkał się w ciele, jak wpośród dąbrowy.
Słowo Dnia
Inni Szukają