United States or Nauru ? Vote for the TOP Country of the Week !


Topolski z Olą poszli naprzód, pan Emil zaś pozostał, systematycznie ułożywszy wiosła i zamknąwszy na klucz kłódkę u łańcucha, przytwierdzonego do barki, poczem zapalił z wolna papierosa. Pa -nie E mi lu! Wra -ca my! rozległ się z góry, na brzegu, wołający głosik Dzierżymirskiej. Idę, idę! odpowiedział w ten sam sposób Emil, nie ruszył się jednak wcale.

Przecież gdyby radość bliźniego nas bolała, to w takim Paryżu, gdzie jest tyle do wzięcia, że ciągle czegoś sobie odmawiać trzeba jutro nie byłoby nic, prócz mordu i pożogi. Poliński nie był jednak doskonałym altruistą, bo zapragnął czegoś i dla siebie i namówił mię, abyśmy poszli »na piwo« do Café d'Harcourt.

Ten rycerski dzień wysługi Już się skończył już obrońcę Na spoczynek poszli długi I nad nimi zaszło słońce Przeszłość cała, jasna, żywa Zatonęła w nocną ciszę, Lecz w podziemiach, gdzie spoczywa, Młode dziecię znów kołysze. I choć jeszcze chmurno, mroczno, Już się sercem budzą młodzi, Czuć już jasność niewidoczną, Czuć, że nowy dzień nadchodzi.

Zatoczywszy kawał kręgu, stanęło wprost nad nimi, oblało ich żarem, świeciło w oczy. Trzeba iść. Ale dokąd? Zamyślili się oboje. Chyba ku potokowi: Tam cień jest napewne. Zgodziła się odrazu. Trudno im było wstać; osłabił ich upał. Podnieśli się jednak i poszli.

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają