Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 2 września 2025
Ach któż da piersi dzieciątku? Ach! gdzie ty, Krysiu, ach, gdzie ty?” „Tu jestem, w rzece u spodu, Cichy mu głos odpowiada, Tutaj drżę cała od chłodu, A żwir mi oczki wyjada. „Przez żwir, przez ostre kamuszki Fale mnie gwałtowne niosą; Pokarm mój: koralki, muszki, A zapijam zimną rosą.” Lecz sługa, jak na początku, Tak wszystko woła: „Niestety! Ach, któż da piersi dzieciątku?
To chyba prawda... bo Turski jest teraz tak żywy i dzielny, tak sobą tylko zajęty, że mimo swej czułej wrażliwości, zdaje się wcale nie spostrzegać męczącego mego stanu i świdruje mi uszy nieustannym hymnem miłości. Potrzeba mu słuchacza, aby mógł śpiewać; a któż lepiej do tego się nadaje, niż stary, zaufany przyjaciel. Moja teorya stosunków ludzkich sprawdza się raz jeszcze.
Starszy pochodnię wziął i nóż ofiarny; Stójcie! Stanęli. Nadjechał mąż czarny. Któż on? pytają wszyscy, któż on taki? Poznało wojsko: on na polu wczora, Kiedy Litewskie złamano orszaki, I obstąpiono zewsząd Litawora. Przypadł, odwagę stygnącą zapalił, Niemców wysiekał, Komtura obalił. Tyle o czarnym rycerzu wiedziano.
Fe! któż widział siedzieć tak długo, gdy się ma tak ładną, jak ja żoneczkę... dorzuciła, przymilając się, z lekką wymówką w głosie, i dodała jeszcze: Myślałam już, że ci się co złego stało!
Słowo Dnia
Inni Szukają