United States or Albania ? Vote for the TOP Country of the Week !


Słyszy stąpanie bose i pilne, Ściągnęła czujne brwi: Ktoś wręcz otworzył drzwi. Na klęczkach pani wzroku natęża, Na klęczkach widzi, że duch jej męża Idzie, drzwi tłumiąc ruch, Śpi ciało czuwa duch! Idzie ku śpiącej w ogień i burzę, Pomiędzy róże, pomiędzy róże! Od róż bierze w pół, W uścisku zwarł i skuł.

Taki tak!... ta dziewczyna rozczochrana włócząca swe bose nogi po ubitej ziemi izby to ona, ona sama, lat temu piętnaście! A ten chłopak z kołyski łeb wytykający toć to czysty Wicek, który krzykiem swym zdawało się nieraz, mury rozsadzi. Biła go za to po łbie, po pysku ile się zmieściło, a czasem znów porywała go i do piersi cisnąć zaczynała, z rozrzewnieniem nagłem.

Przyszły do mnie motyle, utrudzone lotem, Przyszły pszczoły z kadzidłem i myrrą i złotem, Przyszła sama Nieskończoność, By popatrzeć w zieloność, Popatrzyła i odejść nie chciała z powrotem... Kto całował mak w zbożu nie zazna niedoli! Trawa z ziemi wyrwana pachnie, lecz nie boli... Kocham stopy twoje bose, Że deptały kruchą rosę, Rozróżniając naoślep chabry od kąkoli.

Bose zastępy ku sobie się rwały, ręce łączyły w tęsknocie nieokreślonej, co ku nim z pod ziemi płynęła. Gdy Janek wreszcie z krzaków berberysu powstał i do kredensu się powlókł, zastał tam, oprócz Józika, jakiegoś młokosa ubranego w szary surdut, bez wąsów i z miną wyćwiczonego złodzieja, nastawiającego samowar. Janek do intruza podszedł i ręce wyciągnął.

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają