United States or South Korea ? Vote for the TOP Country of the Week !


To spija rosę ostatni znój, To w cieniu twoim cień spoczął mój. Pierwsza z brzękiem zbudziła się mucha. Pierwsze liście powypełzły z drzew, I deszcz pierwszy wdudnia mi do ucha Rozegrzmiały w błyskawicach śpiew. Tego śpiewu zgruch i rozgruch długi Któżby pojął, któż pochwyciłby? Rozbrykane, rozwierzgane strugi Miażdżą o ziem pluskające łby.

Przyszły do mnie motyle, utrudzone lotem, Przyszły pszczoły z kadzidłem i myrrą i złotem, Przyszła sama Nieskończoność, By popatrzeć w zieloność, Popatrzyła i odejść nie chciała z powrotem... Kto całował mak w zbożu nie zazna niedoli! Trawa z ziemi wyrwana pachnie, lecz nie boli... Kocham stopy twoje bose, Że deptały kruchą rosę, Rozróżniając naoślep chabry od kąkoli.

Stopy moje bose, skronie złotowłose, Kochałam, płakałam, zmarłym wodę niosę, Oczerstwijcie ból wasz słony, Smakiem śmierci podrażniony, Cały ranek w dzban zielony Ciułałam rosę. Wypić wypijemy, lecz nie ożyjemy, Na polu w kąkolu żal się chwieje niemy, A my leżym z ziemią w zmowie W tym tu rowie i parowie, Lecz nikt tego nie wypowie, Gdzie my teraz, gdzie my?

Nie chcę, ażeby po Litwie gadano, Że brat na bratnie następował zdrowie, Wziął gardło, lub dał za Grażyny wiano! Pójdę, i w pierwszej z książęciem rozmowie Owszem, dziś idę, chociaż już nie rano. Wprzód niźli nocą świat odpędzi rosę, Tuszę, dobrą odpowiedź przyniosę." Zegnają siebie po tym rozhoworze, A w jedno miejsce dążyli oboje.