United States or Turkey ? Vote for the TOP Country of the Week !


I już goniec miał dworek wdowy opuścić, gdy wtem spostrzega w kuchni przy piecu jej pasierbicę. A to co za panienka? zapytuje. To moja pasierbica, używam tylko do pomocy w kuchni, bo i nieładna i rozumu nie posiada, odparła wdowa niechętnie. To nic nie szkodzi, rzekł goniec, rozkaz dany mi przez królewicza jest tego rodzaju, że żadnej panienki pomijać nie wolno.

*Merkucio.* Możeż być dobrym to, co jest gorszem? *Marta.* Jeżeli waćpan nim jesteś, to radabym z nim pomówić sam na sam. *Benwolio.* Zaprosi go na jakiś wieczorynek. *Merkucio.* Pośredniczka to Wenery. Huź, ha! *Romeo.* Cóż to, czyś kota upatrzył? *Merkucio.* Kotlinę, panie, nie kota; i to w starym piecu, nie w polu.

Matka nie mogła dojść do ładu z toaletą. Świece dogasały w lichtarzu. Adela przepadała gdzieś w odległych pokojach lub na strychu, gdzie rozwieszała bieliznę. Nie można jej się było dowołać. Młody jeszcze, mętny i brudny ogień w piecu lizał zimne, błyszczące narośle sadzy w gardzieli komina. Świeca gasła, pokój pogrążał się w ciemności.

W piecu reszta dopala się drzewa, A co jutro uczynić wypadnie? Mówię do cię z koślawym uśmiechem: „Mam ja trąby, fujary, organy, „Śpiewak ze mnie, co kupczy swem echem, „Gdzież mam echu ustawić stragany?” Z bezmyślnego wyrazem skupienia Dzieci nasze w nas patrzą ciekawie. Ty mi ruchem wskazujesz ramienia Bose nogi, zwieszone na ławie.