Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 30 września 2025
Nuż oczy Tadeusza, jako chytre szpiegi, Odkrywszy jedną zdradę, poczną w kolej zwiedzać Resztę wdzięków, i wszędzie, jakiś fałsz wyśledzać: Dwóch zębów braknie w ustach; na czole, na skroni Zmarszczki; tysiące zmarszczków pod brodą się chroni!
Duma wciąż rozsadzała mu piersi, uśmiech zadowolenia błąkał się po ustach; Roman, zamyślony, przebiegał ciągle swój gabinet wielkimi krokami. Nagle rozmyślanie to, tak wielce dlań miłe, przerwane zostało wejściem lokaja. Jakaś nieznajoma pani w żałobie chce widzieć się z jaśnie panem zaanonsował. Jak się nazywa? Oto bilet, jaśnie panie...
Na ustach moich drgał śmiech żartobliwy, Ludzie go mieli za radości znamię Ludzie mówili: „Jaki on szczęśliwy!” Jam tylko wiedział, że ten śmiech mój kłamie
Świdrowały te oczy dzień cały i wierciły dziury w ścianach, mrugały, tłoczyły się, trzepocąc rzęsami, z palcem przy ustach, jedne przez drugie, pełne chichotu i psoty. Napełniały pokój świergotem i szeptem, rozsypywały się, jak motyle, dookoła wieloramiennej lampy, uderzały tłumem barwnym w matowe, starcze dziurki od kluczy.
Zagłębiła się teraz w miłostki Jowisza z całą lubością bulwarówki; po jej ustach igrał od czasu do czasu uśmiech a ręka machinalnie poprawiała rzadką na czole grzywkę.
Bolesne skrzywienie przemknęło mu po ustach, i odwróciwszy twarz, nieruchomy, oparł się w zadumie o szyby okien balkonu.
Słowo Dnia
Inni Szukają