Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 5 maja 2025


Od pożaru minęła doba tylko, patrząc jednak na młodego plenipotenta, pomyśleć można było, od tej chwili oddzielały go lata; nie młodzieniec bowiem obecnie, pełny hartu i życia patrzył przez otwarte okno, ale mężczyzna, na pozór więcej, niż dojrzały, który zapominał już jakby, że młodym był tak niedawno.

Młody człowiek, uderzywszy gniewnie konia butami i spicrutą, pochwycił cugle, i pomknął dalej... Że też im nigdy nie zbraknie tematu do rozmowy! mruknął. Obecność ciągła Topolskiego przy Oli gniewała niepomiernie młodego plenipotenta. Znał on, jak wiadomo, dzisiejszą dziedziczkę Gowartowa od lat blisko dziesięciu. Dziewczęciem jeszcze podobała mu się ona bardzo.

"Znam pana Krasnostawskiego, plenipotenta gowartowskiego; jeśli chcesz koniecznie mieć dokładne wiadomości o wszystkiem, tyczącem się Gowartowa, napisz mi i podaj adres, a doniosę ci szczegółowo.." opiewał koniec listu szkolnego kolegi Romana, w postscriptum...

Konie zatrzymane stanęły; wspomagany przez młodego plenipotenta, Ładyżyński zapalił wreszcie cygaro, a podniósłszy głowę, spojrzał przed siebie. Cóż to? Wyżyczpol? zapytał służby. A tak, proszę jaśnie pana! potwierdził lokaj, zdejmując liberyjną czapkę.

Co to takiego? zapytał. To już Gowartów? zdziwił się Krasnostawski. Jadąc do folwarku Tomaszówki, rezydencyi pana plenipotenta, przejeżdżało się pod sam Gowartów, oddalony ledwo od traktu o pół wiorsty. Kocz Krasnostawskiego, podniszczony nieco i roztrzęsiony, klekotał po drodze, konie szły raźno, wyciągniętym kłusem, czując snać w pobliżu już domową stajnię.

Słowo Dnia

sprowadzenie

Inni Szukają