United States or Bouvet Island ? Vote for the TOP Country of the Week !
Róże ust twoich i policzków zbledną, Jak popiół; oczu zasłony zapadną, Jak gdy dłoń śmierci zakrywa dzień życia; Każdy twój członek, pozbawiony władzy, Zdrętwieje, zstęgnie, zziębnie jak u trupa. I w tym pozornym stanie nagłej śmierci Zostawać będziesz czterdzieści dwie godzin, Wtedy się ockniesz jak ze snu błogiego.
W przedzgonnej, nagłej męczarni Wiła się po bujnej darni, W snach się wiła wciąż a wciąż, Szalejąc ku nocy jasnej, Aż zwinęła się, jak wąż, Dookoła śmierci własnej. Dzwonią w kościele.
A jednocześnie przywidziało mu się, jakby w halucynacyi nagłej, że oto skądsiś nagle, do ciasnych ram sypialni wpada, jak huragan, dziwny rydwan złocisty... Przytuleni, zrośli jakoby ze sobą, siedzą na nim Roman i Ola, zapatrzeni w siebie, nie widząc nic dokoła. Rydwan zaś wspaniały zbliża się coraz bardziej...
Do uszu jej doszła wieść o nagłej śmierci zbiegłego więźnia na moczarach, a że wiedziała, iż pies trzymany jest tam na uwięzi, domyśliła się, jaką śmierć Stapleton gotuje sir Henrykowi, tembardziej, gdy mąż przyprowadził psa i zamknął go w oficynie. Owego wieczora, przed przybyciem sir Henryka na obiad, wśród małżonków wynikła sprzeczka.
Och... ten... przeciągle odparł gospodarz, z niechęcią wyraźną, i z wybuchem szczerości nagłej, rzekł z goryczą: Stryj Hugo od czasu, jakem emigrował i wieść mi się w życiu przestało, znać mnie już nie chce, ani wiedzieć nic o mnie... Dziwię się nawet niewymownie, iż raczył napisać pod moim adresem, w interesie prezesa, słów kilka...
Ten ostatni zaś, widocznie pod wpływem jakiejś nagłej myśli, puścił szybko rękę Ładyżyńskiego, skłonił się, i wydobywszy szybko z kieszeni dwa listy, podbiegł ku uchodzącemu wagonowi pocztowemu. Dogonił go i zręcznie wrzucił w otwór właściwy oba pisma. Addio... dziękuję! posłyszał jeszcze głos pana Emila, i pociąg znikł niebawem. Krasnostawski pozostał sam.
Święci, wiedząc, co czynią, w nagłej cudom podzięce Poklękali radośnie, wziąwszy siebie za ręce, Bo, odkiedy świat światem, a śmierć jego obrębem, Po raz pierwszy Bóg, płacząc, obejmował się z dębem! Graj-że, graju, graj, Dopomóż ci Maj, Dopomóż ci miech, duda I wszelaka ułuda!