Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 22 lipca 2025
Wszak tak niedługo trwa ich szczęście... Myśli ostatnie i wątpliwości śmiesznemi widocznie zdały się młodej kobiecie, bo po zastanowieniu się twarz jej poweselała, a w ciszy pokoju rozległ się śmieszek srebrzysty. W ślad za tem zapaliła dwie świece i przystąpiła do dużego lustra. Długo, z lubością, wpatrywała się w nadobne własne oblicze.
Daję panu słowo honoru, że to cudza tajemnica. Nie mogę jej wyjawić. Gdyby chodziło tylko o mnie, wyznałbym panu całą prawdę. Błysnęła mi nagła myśl. Wziąłem świecę, którą Barrymore postawił był na oknie. To zapewne sygnał umówiony rzekłem. Zobaczmy, jaka będzie odpowiedź. Podniosłem świecę w górę i trzymałem ją tak, jak on przed naszem wejściem.
Wypróbowała je rano na panu Wentzlu, była więc pewną swego i gradem ognistych spojrzeń obsypywała młodziuchnego blondynka, który jak wiśnia rumienił się i obrywał guziki u rękawiczek. Pan Wentzel, wciśnięty w kąt, stał, opierając się plecami o ścianę. Po nad nim, płonęły świece kinkietu i oblewały go złotawym blaskiem i kroplami stearyny.
Matka nie mogła dojść do ładu z toaletą. Świece dogasały w lichtarzu. Adela przepadała gdzieś w odległych pokojach lub na strychu, gdzie rozwieszała bieliznę. Nie można jej się było dowołać. Młody jeszcze, mętny i brudny ogień w piecu lizał zimne, błyszczące narośle sadzy w gardzieli komina. Świeca gasła, pokój pogrążał się w ciemności.
W salonie pałacowym dopalają się powoli świece u fortepianu, płomienie ich drżą bezustannie od nocnych powiewów, oświetlając fantastycznie pokój cały; czasem wpadnie tu znienacka księżycowy promień i złagodzi swym blaskiem żółte świec płomyki... I trwa to tak dość długo jeszcze...
Zapalone przy fortepianie świece rzucały teraz na salon migocące światło, lekki zefirek kołysał ich płomień z lekka, poruszał firanki i portyery... Ola skierowali się ku werandzie, i oparłszy o balustradę, zadumała się głęboko. Co to jest, co się z nią dzieje? myślała.
Słowo Dnia
Inni Szukają