United States or Suriname ? Vote for the TOP Country of the Week !


Za to ci spadnie wyroków zasłona, Przyszłość z pod ciemnych wskażę chmur, Ach! i ty poznasz Marylę... lecz ona...” Wtem, na nieszczęście, zapiał kur. Skinęła tylko, widać radość z oczek, Mieni się w parę cieniuchną; Ginie, jak ginie bladawy obłoczek, Kiedy zefiry nań dmuchną. Patrzę, cały wóz stoi na łące. Siadam, powoli strach mija.

Sala w domu Kapuletów. *Pani Kapulet.* Weź te półmiski i wydaj korzeni. *Marta.* Piekarz o pigwy woła i daktyle. *Kapulet.* Śpieszcie się, śpieszcie! Już drugi kur zapiał; Poranny dzwonek ozwał się: to trzecia, Dojrzyj ciast, moja Marto; nie szczędź przypraw. *Marta.* Co to za wścibstwo! Idźże się pan przespać. Dalipan, jutro się nam rozchorujesz Z tego niewczasu. *Kapulet.* Ani krzty! Do licha!

Koń, jak gdyby pozbył trwogi, Ubiegł prosto pięć mil drogi. „Co to za cmentarz, mój miły?” „To mur, co mych zamków strzeże.” „A te krzyże, te mogiły?” „To nie krzyże, to wieże. Mur przeskoczym, przejdziem progi, Tu na wieki koniec drogi. „Stój mój koniu, koniu, stój! Przebyłeś, nim zapiał kur, Tyle rzek, i skał, i gór, A tuś zadrżał, koniu mój?

Adela, trzymając koguta za szyję, uniosła go nad płomień, ażeby opalić na nim resztę pierza. Kogut zatrzepotał nagle w ogniu skrzydłami, zapiał i spłonął. Wtedy ciotka Perazja zaczęła się kłócić, kląć i złorzeczyć. Trzęsąc się ze złości, wygrażała rękami Adeli i matce.

Słowo Dnia

fixe

Inni Szukają