United States or Poland ? Vote for the TOP Country of the Week !
Nie, nie przespałaś ranka, Nie gniewasz się na Janka; Lecz nie żyjesz, nie żyjesz! Więzi cię ten kurhanek. Nie ujrzysz już kochanka, Nie ujrzy cię kochanek! Dawniej, kiedy spać szedłem, tem słodziłem chwile, Że, skoro się obudzę, obaczę Marylę, I dawniej spałem mile! Teraz tutaj spać będę od ludzi daleki, Może ją we śnie ujrzę, gdy zamknę powieki; Może zamknę na wieki!
„Za to ci spadnie wyroków zasłona, Przyszłość z pod ciemnych wskażę chmur, Ach! i ty poznasz Marylę... lecz ona...” Wtem, na nieszczęście, zapiał kur. Skinęła tylko, widać radość z oczek, Mieni się w parę cieniuchną; Ginie, jak ginie bladawy obłoczek, Kiedy zefiry nań dmuchną. Patrzę, aż cały wóz stoi na łące. Siadam, powoli strach mija.
Za to więc w Rucie, pod północną chwilę, Kiedy się wszyscy spać kładą, Ja, na dobranoc żegnając, Marylę Taką straszyłem baladą. Kowno, dnia 27 grudnia 1820 r. Spojrzyj, Marylo, gdzie się kończą gaje Wprawo łóz gęsty zarostek, Wlewo się piękna dolina podaje, Przodem rzeczułka i mostek.